Bumar faworytem w wyścigu o Hutę Stalowa Wola

Bumar ma już konkretne plany dotyczące produkcji po przejęciu Huty Stalowa Wola. Pierwszym projektem będzie bezzałogowa wieża do transporterów Rosomak. Ma też powstać nowy wóz pancerny jako podstawa dla wozu bojowego piechoty i czołgu. Zarząd firmy jest przekonany, że nic nie przeszkodzi już włączeniu Huty Stalowa Wola do Grupy Bumar.

Bumar faworytem w wyścigu o Hutę Stalowa Wola
Źródło zdjęć: © AFP | Charly Triballeau

12.12.2012 | aktual.: 12.12.2012 09:31

Apetyt na Hutę Stalowa Wola ma zarówno największa prywatna firma zbrojeniowa w Polsce, WB Electronics, jak i czołowy polski producent i dostawca sprzętu wojskowego, Grupa Bumar. Wartość transakcji szacowana jest na około 200 milionów złotych. To opłacalny interes, bo hucie nie brakuje zamówień. W sierpniu tego roku otrzymała m.in. największy w swojej historii kontrakt od MON, którego wartość opiewa na kwotę 550 milionów złotych.

Pozytywną opinię w sprawie przejęcia stalowowolskiej huty przez Bumar wydał niedawno Komitet Stały Rady Ministrów. Tematem wkrótce zajmie się rząd i to jego opinia będzie dla sprawy kluczowa.

- Wydaje się to rzeczą dosyć naturalną, ponieważ jest to zgodne z rządową strategią konsolidacji polskiego przemysłu obronnego, która mówi o tym, że zarówno Huta Stalowa Wola, jak też Wojskowe Przedsiębiorstwo Remontowo-Produkcyjne mają wejść w skład narodowego koncernu obronnego, który w tej chwili tworzy Grupa Bumar - mówi prezes Grupy Bumar, Krzysztof Krystowski.

Bumar opracował nawet konkretne plany produkcyjne, które dziś są uzależnione od ostatecznej decyzji ministrów w sprawie przejęcia Huty Stalowa Wola. Pierwszym realizowanym wspólnie projektem miałaby być wieża bezzałogowa do kołowych transporterów opancerzonych Rosomak.

- Chciałbym też, żebyśmy wspólnie realizowali nowy, modułowy wóz pancerny, który będzie podstawą zarówno dla nowego bojowego wozu piechoty, jak i nowego czołgu - mówi Krystowski.

Według szefa Bumaru ta konsolidacja jest jedyną szansą wzmocnienia polskiego przemysłu obronnego. Firmy działające w pojedynkę nie są konkurencją dla światowych potentatów w tej branży. Wspólnie zaś mają szansę na stworzenie dużego, silnego koncernu, który odgrywałby znaczącą rolę nie tylko w Polsce, ale i w Europie.

- Huta Stalowa Wola jest, moim zdaniem, wspaniałym przykładem wzbogacenia tego narodowego koncernu obronnego o nogę, której dzisiaj nam brakuje, czyli budowę systemów artyleryjskich - dodaje szef Grupy Bumar.

Zarząd spółki zapewnia, że wysoko ocenia zmiany, jakie na przestrzeni ostatnich lat zaszły w Hucie Stalowa Wola. Oznacza to, że po jej ewentualnym przejęciu nie zamierza wprowadzać tam żadnego planu restrukturyzacyjnego.

Źródło artykułu:Newseria
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)