CBA zleciło kontrakt firmie podejrzanej o korupcję
Centralne Biuro Antykorupcyjne zleciło budowę systemu informatycznego firmie podejrzewanej przed kilku laty o korupcję - informuje "Dziennik Polski". Według nieoficjalnych informacji koszt wdrożenia systemu to ok. 5 mln zł. Oficjalnie CBA nie ujawnia jednak nawet wartości kontraktu. Tajemnicą owiane są też wszelkie jego szczegóły.
CBA w swoim raporcie za 2010 r. informowało o zakończeniu trwających kilka lat prac przygotowujących postępowanie przetargowe na budowę systemu NIWA (Narzędzie Informatycznego Wspomagania Administracji) do obsługi kadrowej, finansowej i logistycznej.
Na próżno jednak szukać informacji o przetargu na stronie CBA lub Urzędu Zamówień Publicznych. Budowę systemu zlecono w trybie negocjacji. Zaproszenie do rozmów skierowano do 7 firm z branży informatycznej (jakich - to tajemnica). Cztery z nich złożyły ofertę. Wybrano konsorcjum: Deloitte i Sygnity.
Można przypuszczać, że wybrano zaufane firmy, które wcześniej zostały dokładnie "prześwietlone". Sęk w tym, że w trakcie negocjacji pracownicy Sygnity byli podejrzewani m.in. o próbę ustawiania przetargów przy projektach informatycznych realizowanych przez Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego.
Prokuratura umorzyła śledztwo
Warszawska prokuratura formalnie wszczęła śledztwo w tej sprawie na początku 2010 r. i po ponad roku je umorzyła.
- Z uwagi na niewykrycie sprawców przestępstwa - informuje Dariusz Ślepokura, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Agenci CBA nie zajmowali się tą sprawą zbyt długo, bo prokuratura przekazała ją policji. Jak twierdzi rzecznik Ślepokura, zdążyli tylko przyjąć zawiadomienie i przesłuchać osoby, które złożyły zawiadomienie o podejrzeniu korupcji.