Chcesz zmienić pracę? Uważaj, żeby nie wkurzyć swojego obecnego pracodawcy
Częste urlopy, zwolnienia, brak motywacji do działania, wysyłanie aplikacji w godzinach pracy. Tak najczęściej zachowują się pracownicy, którzy zamierzają zmienić pracę
21.10.2011 | aktual.: 21.10.2011 12:36
*Częste urlopy, zwolnienia, brak motywacji do działania, wysyłanie aplikacji w godzinach pracy. Tak najczęściej zachowują się pracownicy, którzy zamierzają zmienić pracę. Takie sygnały mogą jednak zostać źle odebrane przez naszych przełożonych. Może lepiej pewne rzeczy zostawić tylko dla siebie? *
Wśród zawodów, w których pracownicy najczęściej zmieniają pracę znajdują się przedstawiciele handlowi, sprzedawcy i pracownicy banków. Powody bywają różne, ale do najczęstszych należy niskie wynagrodzenie niedopasowane do potrzeb pracownika. Często okazuje się, że obiecywane comiesięczne premie nie są tak łatwe do wyrobienia, jak zapowiadał nam na początku pracodawca. Zdarza się również, że podejście pracodawcy może przyczynić się do takiej decyzji. Zła polityka personalna, przekłada się na relacje z przełożonymi i współpracownikami. Tak dzieje się często, kiedy stanowiska menadżerskie zajmują niekompetentne osoby, które nie mają pojęcia o zarządzaniu personelem. Innym czynnikiem może być presja wysokich wyników. Pracodawca wymaga, podnosi poprzeczkę, ale nie wspiera pracownika, co wzmaga frustrację i przekłada się na niską motywację do pracy. Brak możliwości rozwoju i awansu może również skłonić do podjęcia decyzji o zmianie pracy. Często już w ogłoszeniu pojawia się fraza: „możliwość rozwoju i awansu”, ale
w praktyce okazuje się, że w perspektywie czeka nas wiele lat wykonywania tego samego zajęcia, które na pewnym etapie przestaje w ogóle być rozwojowe. Dla niektórych powodem do podjęcia takiej decyzji jest niedostarczenie odpowiednich narzędzi pracy. Zdarza się, że przedstawiciel handlowy musi mieć własny samochód i laptopa, a firma nie płaci za amortyzację sprzętu, przy czym wynagrodzenie nie rekompensuje poniesionych kosztów.
Potrzeba zmiany, którą niesie ze sobą chęć podjęcia nowej pracy, powoduje zmianę w naszym podejściu do dotychczasowego zajęcia. Przestaje nam zależeć przez co tracimy motywację. Coraz częściej bierzemy wolne - urlopy, zwolnienia lekarskie, urywamy się wcześniej z pracy. Każda wolna chwila staje się dla nas pretekstem do poszukiwania czy wysyłania aplikacji. Zaniedbujemy dotychczasowe obowiązki kosztem robienia „prywaty” w godzinach pracy. Myśli o tym, że nasze dni w firmie są policzone, pozwala nam na swobodniejsze zachowanie względem pracodawcy. Pozwalamy sobie na mówienie rzeczy, które wcześniej byśmy nie powiedzieli, np. otwarcie krytykujemy przełożonych, wypowiadamy niepochlebne opinie na temat firmy. Ale uwaga: pracodawca ma oczy i uszy szeroko otwarte i często jest wyczulony na tego typu zmiany w naszym zachowaniu. Dopóki nasza umowa nie została rozwiązana, jesteśmy nadal pracownikami, więc nieopatrznie możemy sobie zaszkodzić. Lepiej nie dawać pretekstu pracodawcy, żeby zerwał z nami umowę, dopóki my
nie podejmiemy konkretnej decyzji lub nie znajdziemy innej pracy. Zmiana naszego zachowania może niekorzystnie wpłynąć na nasze referencje, a dobrych referencji nigdy za wiele. Poza tym, pamiętajmy, że świat jest mały i niepochlebne opinie mogą do nas wrócić w najmniej oczekiwanym momencie. Dlatego nie warto palić za sobą mostów i nawet jeśli sytuacja w dotychczasowej pracy jest krytyczna, dobrze zachować dobrą minę do złej gry. Jak to zrobić?
Trzeba poszukać pozytywów obecnej sytuacji. Pomyśleć np.: czego się tu nauczyłem, może poznałem ciekawych ludzi, miałem pracę, a mogłem jej nie mieć wcale. Warto znaleźć jakąś motywację do działania, chociaż najmniejszy obszar zadań, które lubimy w tej pracy robić. Pozytywne nastawienie pomoże nam lepiej przejść przez każdy kolejny dzień w pracy, dzięki czemu zostanie nam więcej energii na szukanie nowego zajęcia. Dobre relacje z byłym pracodawcą mogą w przyszłości okazać się wspierające. Nigdy nie wiadomo, jak potoczy się nasza ścieżka kariery, czy znowu gdzieś nie spotkamy się z osobami z byłego zespołu. Dlatego jeśli zaczynamy szukać nowej pracy, przyjrzyjmy się, czy swoim zachowaniem za bardzo nie dajemy znać pracodawcy, jak bardzo mamy dość jego i firmy.
Michalina Domoń/MA