Chwilowo może zabraknąć nowych impulsów do dalszego osłabienia złotego

W Polsce w centrum uwagi pozostaną raczej doniesienia ze sfery politycznej, które raczej wciąż nie sprzyjają popytowi na krajowe aktywa.

Chwilowo może zabraknąć nowych impulsów do dalszego osłabienia złotego
Jacek Bereźnicki

Nowy tydzień rozpoczyna się od zupełnie innych kursów złotego wobec najważniejszych walut niż w poniedziałek tydzień temu. To konsekwencja rozczarowania rynków skalą łagodzenia polityki pieniężnej w strefie euro w miniony czwartek. W efekcie za euro płacimy ponad 4,30 zł, co jest jednym z najwyższych poziomów od początku roku. Z kolei kurs dolara stabilizuje się poniżej bariery 4 zł, a funt brytyjski kosztuje nieco poniżej 6 zł.

Kolejny tydzień będzie raczej okazją do dostosowania się rynku do informacji, jakie napłynęły na początku grudnia, w tym zwłaszcza skutków decyzji EBC o łagodzeniu polityki pieniężnej. W Polsce w centrum uwagi pozostaną raczej doniesienia ze sfery politycznej, które raczej wciąż nie sprzyjają popytowi na krajowe aktywa.

Na rynku walutowym szczególnie istotne będą rozstrzygnięcia na parze EUR/PLN. Po stronie czynników fundamentalnych wydaje się, że po negatywnym dla złotego zaskoczeniu decyzją EBC, rynek oswoił się z pozostałymi ryzykami. Rynki są już przygotowane na grudniową podwyżkę stóp przez Fed (16.12), od kilku miesięcy oswajamy się też ze zmianami na scenie politycznej w Polsce, a od października z bardziej konkretnymi zmianami w polityce fiskalnej i ryzykiem pogorszenia wskaźników długu i deficytu. Być może więc chwilowo zabraknie nowych impulsów do dalszego osłabienia złotego, a ubogi w publikacje makro tydzień stworzy szansę na częściowe umocnienie złotego wobec euro.

Kluczowe będzie w dalszej kolejności, czy rzeczywiście rynek oswoił się już z podwyżką stóp w USA i czy po jej dokonaniu skupi się np. na tym, że kolejne nie nastąpią szybko. To, jaki sentyment pozostanie po decyzji Fed, będzie tym istotniejsze, że przy niskiej płynności w okresie świątecznym możemy mieć do czynienia ze wzrostem dziennych zakresów wahań na rynku walutowym.

W przypadku dolara, wyczekiwanie na decyzję Fed powinno sprzyjać próbom odreagowania ubiegłotygodniowych spadków, przez co możemy zobaczyć w najbliższych dniach lekką presję wzrostową. O ile decyzja EBC zaburzyła krótkoterminowy trend pary, nie zmienia się perspektywa średnioterminowa. Fed będzie zaostrzał politykę pieniężną, podczas gdy w Polsce dominuje ryzyko dalszych obniżek, co przemawia za wyższymi poziomami dolara wobec złotego i wyznaczeniem nowych szczytów w kolejnych miesiącach.

W przypadku funta z punktu widzenia polityki pieniężnej również dominuje ryzyko wzrostów kursu. Wszystko dlatego, że Bank Anglii wskazywany jest jako drugi po Fed, który może zdecydować się na podwyżki stóp procentowych (choć raczej w drugiej połowie 2016 roku). Notowaniom funta może jednak szkodzić perspektywa referendum w sprawie obecności Wielkiej Brytanii w UE, do którego przeprowadzenia zobowiązał się premier David Cameron. Dlatego też mimo relatywnej siły funta, możemy w najbliższych miesiącach obserwować okresy jego osłabienia, co będzie przekładać się na dalsze skokowe zmiany w notowaniach kursu brytyjskiej waluty wobec złotego.

Źródło artykułu:ISBnews

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (29)