Co będzie ze złotem?

Jeśli z zachowań inwestorów w przeszłości można przewidzieć ich przyszłe decyzje, to kupowanie złota przez banki centralne należałoby potraktować jako sygnał do sprzedaży.

Co będzie ze złotem?
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

21.12.2009 | aktual.: 21.12.2009 13:13

Banki centralne powiększają w tym roku rezerwy tego kruszcu po raz pierwszy od ponad 20 lat, mimo że hossa wywindowała ceny złota do rekordów.

W tym roku banki kupią 13,8 mln uncji złota (429 ton), co będzie je kosztować 15,5 mld USD. Będzie to pierwsze powiększenie rezerw od 1988 r. – obliczyła nowojorska firma analityczna CPM Group. W tym właśnie roku cena złota spadła o 15 proc. i musiało minąć aż 15 lat, żeby wróciła na ówczesny poziom.

Teraz Indie, Chiny i Rosja, a także mniejsze kraje zwiększają rezerwy złota, mimo że jego cena utrzymuje się w trendzie wzrostowym najdłuższym od co najmniej 1948 r. Banki, kupując złoto, nie kierują się oczywiście chęcią zysku, a zwiększanie przez nie rezerw kruszcu jest efektem spadku zaufania do gospodarki amerykańskiej i do dolara. Udział dolarów w globalnych zasobach dewizowych w II kwartale spadł do 62,8 proc., poziomu najniższego od dziesięciu lat.

Indie kupiły w październiku 200 ton złota od Międzynarodowego Funduszu Walutowego i był to największy od co najmniej 30 lat jednorazowy zakup dokonany przez bank centralny w tak krótkim czasie. Bank Rosji dokupił w październiku około 15,5 ton złota. Dwie tony kruszcu w listopadzie nabył bank centralny Mauritiusa, a 10 ton Sri Lanki. MFW zamierza sprzedać 403,3 ton, bo potrzebuje pieniędzy na pożyczki ratunkowe dla krajów najbardziej dotkniętych recesją.

Złoto zdrożało w tym roku o 27 proc. w stosunku do dolara i juana, o 31 proc. do rubla i o 22 proc. wobec euro. Kazachstan, Wenezuela i Filipiny jeszcze w tym roku chcą zwiększyć rezerwy złota. Chińskie zasoby tego kruszcu wzrosły od 2003 r. o 76 proc., do 1054 ton. Chińska Akademia Nauk Społecznych, organ doradczy tamtejszego rządu, na początku listopada wyraziła jednak pogląd, że kupowanie złota po cenie przewyższającej 1000 USD za uncję nie wydaje się konieczne.

W posiadaniu rządów jest obecnie około 29,6 tys. ton złota. Ich rezerwy rosły od 700 ton w 1870 r. do 38 tys. ton w latach 60. minionego stulecia. Później zaczęła się wielka wyprzedaż. Szwajcaria musiała zmienić konstytucję, by jej bank centralny mógł sprzedać aż 1300 ton złota. Bank Anglii przystąpił do sprzedawania prawie 400 ton w 1999 r.Sprzedaż dokonywana przez banki centralne miała tak olbrzymi wpływ na rynek, że 14 europejskich banków i EBC we wrześniu 1999 r. zgodziło się ograniczyć do 400 ton rocznie ilość złota kierowaną na rynek. Bez tego cena złota mogła spaść nawet do zaledwie 200 USD.

Teraz zakupy banków centralnych mogą wpierać utrzymanie wysokich cen kruszcu. Ich popyt w dużej mierze przyczynił się do hossy z lat 70 ub. wieku, kiedy uncja zdrożała z 35,17 USD w 1969 r. do 512 USD na koniec 1979 r. Zwłaszcza, że decyzje banków podyktowane są niemal wyłącznie chęcią trzymania rezerw w bezpiecznych aktywach, a teraz za takie znowu uchodzi złoto.

PARKIET
Jerzy Boćkowski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)