Co oznacza nc+ dla polskiego rynku telewizyjnego?
21 marca światło dzienne ujrzy nowa platforma cyfrowa nc+. Czy zmieni polski rynek usług telewizyjnych? I czy w sytuacji, gdy będziemy mieć tylko dwóch dużych dystrybutorów grozi nam oligopol?
14.03.2013 | aktual.: 19.03.2013 16:13
30 listopada zapadła ostateczna decyzja. W zamian za 32 proc. udziałów, w nowej połączonej platformie nc+, TVN przekazał Cyfrze+ platformę n. Głównym udziałowcem jest Grupa Canal+ (posiada 51 proc.), pozostałe 17 proc. należy do spółki UPC Polska.
Czym będzie nc+?
Nowa platforma ruszy 21 marca. To nie tylko początek wiosny, ale także 18. rocznica nadawania Canal+ w Polsce. Pełna oferta nie została jeszcze ujawniona, ale już teraz wiemy, że abonenci mogą spodziewać się wielu zmian.
Z dotychczas podanych informacji wynika, że największe zmiany czeka pakiet Canal+. W jego skład wejdą: Canal+, Canal+ Family, Canal+ Family 2. Znikną Canal+ Gol i Canal+ Weekend. Najprawdopodobniej zostaną one przeniesione do nSport HD.
Wśród nowości wymienia się także: TVN24 HD, FOX HD, BBC Knowledge HD oraz Discovery Channel HD. Z kolei z Cyfry+ no nc+ trafią kanały tematyczne takie jak: Planete+, Ale Kino+, Kuchnia+, MiniMini+, Domo+ a także TeleTOON+/Hyper+. Likwidacji mają ulec cztery kanały nPremium.
Klienci likwidowanych platform boją się, że po pierwszych promocyjnych ofertach przyjdą nowe - droższe. Na rynku zostaną tylko dwaj gracze - Cyfrowy Polsat i nc+. Nic nie stanie też na przeszkodzie, aby się dogadali w kwestiach opłat. Eksperci jednak uspokajają, że to mało prawdopodobny scenariusz.
- Mamy na razie trzech, a wkrótce będzie dwóch dużych dystrybutorów. To oczywiste, że coś takiego, z punktu widzenia idei wolnego rynku, jest niebezpiecznym rozwiązaniem. Może się jednak okazać, że jeżeli te dwa podmioty za bardzo podporządkują sobie rynek i zaczną korzystać ze swojej dominującej pozycji, to skorzystają na tym mniejsze podmioty, które będą miały lepszą ofertę - tłumaczy prof. Maciej Mrozowski, medioznawca z SWPS. - W gruncie rzeczy taka monopolizacja nam nie grozi, więc na razie nie wszczynałbym alarmu. Jednak trzeba pamiętać, że system nie jest bezradny. W razie rosnących cen KRRIT może zgłosić sprawę do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który może nałożyć odpowiednie kary - uspokaja Mrozowski.
Profesor zauważa także, że niedługo na znaczeniu zyska naziemna telewizja cyfrowa. Dla wielu odbiorców, potencjalnych klientów dużych dystrybutorów, może ona stać się pierwszym wyborem. Nowa forma publicznej dystrybucji nie będzie poważnym zagrożeniem, ale powszechny dostęp do multipleksów może powstrzymać chęć podnoszenia cen.
Cyfrowy Polsat się nie boi
Cyfrowy Polsat to w tej chwili największy gracz na rynku dostawców płatnej telewizji, posiadający blisko 3,6 mln abonentów. Ostatnio grupa zaprezentowała bardzo dobre wyniki za poprzedni rok. Wskaźnik odpływu klientów zmniejszył się do poziomu 8,6 proc., a udział kanałów Grupy Telewizji Polsat w oglądalności w całym 2012 roku wyniósł 20,5 proc.
Cyfrowy Polsat nie zasypia gruszek w popiele i cały czas się rozwija. Ostatnio do oferty wprowadził ponad dwadzieścia kanałów, m.in.: cztery kanały BBC, Universal Channel HD, Polsat Viasat History, Polsat Viasat Explorer oraz Polsat Viasat Nature, Polsat Food i Polsat Film HD.
- Na pewno wyróżnia nas to, że posiadamy w ofercie dostęp do superszybkiego internetu mobilnego w technologii LTE. Nasi abonenci mają także możliwość korzystania z usług telefonii komórkowej sieci Plus, a dokonując zakupu wszystkich usług w pakiecie dostają dodatkowe korzyści. Posiadamy także własną telewizję internetową - ipla - oraz oferujemy telewizję mobilną w technologii DVB-T. Nasi klienci mają szeroki dostęp do treści na wielu platformach - zaznacza Olga Zomer, rzecznik prasowy Cyfrowego Polsatu.
Biorąc pod uwagę zarówno liczbę abonentów Cyfrowego Polsatu, jak i skuteczny sposób prowadzenia biznesu, można przypuszczać, że połączone siły n-ki i Cyfry+ są im nie straszne. Nowy dostawca będzie miał około 2,5 mln klientów. To o milion mniej niż lider rynku, a na początku czeka go jeszcze walka o utrzymanie dotychczasowych abonentów.
Dodatkowo, jak wskazują analitycy rynku, minęły już czasy dużego przypływu nowych klientów. Z powodu nasycenia, będą oni przybywać raczej stopniowo. Według PwC 85,6 proc. gospodarstw domowych odbiera w chwili obecnej płatną telewizję, do końca 2016 r. ma to być 92,4 proc.