Co trzeci Polak pracuje bez umowy
Bez stałej umowy w ubiegłym roku pracowało ponad 27% Polaków. To najwięcej w Europie
18.10.2010 | aktual.: 18.10.2010 16:47
Bez stałej umowy w ubiegłym roku pracowało ponad 27% Polaków. To najwięcej w Europie - informuje Metro.
Jeszcze niedawno ten niechlubny rekord należał do Hiszpanii - 35% osób bez stałej umowy, jednak obecnie jest ich już tam 26%. Na Litwie czasowe umowy ma 3% zatrudnionych, w Czechach i na Węgrzech - 9%. Ogółem na czas określony w całej Unii pracuje ok. 14% osób.
Praca na czas określony czy na zlecenie jest tak powszechna, bo pracodawcy nie chcą ponosić wysokich kosztów ew. zwolnienia.
- Nie mogę wziąć kredytu ani nawet telefonu komórkowego na abonament, bo nie jestem wiarygodną klientką. Mogę być zwolniona z dnia na dzień. Żyję bez poczucia bezpieczeństwa - żali się 30-latka pracująca na infolinii znanej i szanowanej, dużej polskiej firmy.
Kobieta co trzy miesiące podpisuje nową umowę z agencją pracy, z którą współpracuje. Zatrudniana jest na trzy czwarte etatu (tysiąc złotych na rękę), resztę godzin wypracowuje, gdy jest potrzeba.
Dane pochodzą z raportu "Praca Polska 2010", który na zlecenie NSZZ "Solidarność" przygotowała firma doradcza S. Partner. Według jego autorów, to efekt kryzysu.
Warto dodać, że po raz pierwszy od 10 lat liczba zarejestrowanych nowych bezrobotnych przekroczyła 3 mln. Jednocześnie według danych GUS, wynik finansowy netto przedsiębiorstw był wyższy o 25,1 proc, czyli o 15,8 mld zł.
"Oznacza to, że większość pracodawców umiejętnie przerzuciła skutki kryzysu na pracowników" - twierdzi Janusz Śniadek przewodniczący KK NSZZ "Solidarność".
Jedną z przyczyn niskiego poziomu oszczędności są ciągle niskie wynagrodzenia, a także coraz większe rozpiętości płac między najmniej i najwięcej zarabiającymi. Niechlubną cechą polskiego rozkładu wynagrodzeń jest duża liczba osób znajdujących się w niskich przedziałach dochodowych. Aż 43,6 proc. Polaków zarabia poniżej 75 proc. przeciętnego wynagrodzenia, a 65,4 proc. osiąga dochody poniżej przeciętnego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej. Coraz większe są również różnice wynagrodzeń. W 1993 roku różnica pomiędzy najwyższymi, a najniższymi wynagrodzeniami sięgała 493 proc. Natomiast w 2008 roku osiągnęła już 794,1 proc. Oznacza to, że w 2008 roku 10 proc. najwięcej zarabiających Polaków miało płacę o 794,1 proc. wyższą niż 10 proc. najmniej zarabiających.