Już wiadomo, że w nowym roku będziemy płacić wyższe rachunki za prąd. W połowie grudnia prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził nowe taryfy.
Dla gospodarstw domowych mamy jedną dobrą i dwie złe wiadomości. Zacznijmy od dobrej: ceny samego prądu spadną. I to u wszystkich czterech największych operatorów. Najbardziej spadną ceny w Enei - o 4,8 proc., najmniej w Enerdze Obrót - o 4,3 proc. Zła wiadomość jest taka, że w zamian wzrosną opłaty za samo dostarczenie prądu. W zależności od regionu od 4,5 proc. do prawie 7 proc. Podwyżek mogą się spodziewać szczególnie mieszkańcy Warszawy i okolic.
W efekcie suma na rachunkach będzie wyższa o około 4 proc. niż obecnie. Oznacza to, że rocznie statystyczna rodzina zapłaci kilkadziesiąt złotych więcej. I to jest ta druga zła wiadomość.