O ile zakupy w sklepie, mimo najprawdopodobniej wyższych cen, nie powinny nas przyprawić o ból głowy, to kierowców będą czekały na stacjach benzynowych ciężkie chwile. Wszystko przez kraje OPEC, które porozumiały się co do zmniejszenia wydobycia ropy naftowej.
Jeszcze przed rokiem za najpopularniejszą benzynę Pb 95 płaciliśmy 4,19 zł, a za olej napędowy 4,08 zł. Pb 98 kosztowała 4,54 zł, a tankujący gaz płacili 1,99 zł. Teraz takich cen już nie zobaczymy.
Rosja i inne kraje spoza kartelu OPEC zobowiązały się do cięcia produkcji ropy w przyszłym roku o łącznie 562 tysięcy baryłek dziennie. To pierwsze tak szerokie porozumienie od 15 lat. Producenci zostali zmuszeni do zawarcia porozumienia niskimi cenami ropy utrzymującymi się od dwóch lat. To co mocno uderzało roponośne kraje, cieszyło kierowców, bo paliwo tankowaliśmy taniej. Po decyzji kartelu i innych producentów ropy, ceny surowca zaczęły rosnąć. Z tanim paliwem możemy się na razie pożegnać.