Łeb w łeb
Liczba frontów "colowych wojen" jest o wiele dłuższa. Od lat zaciekła rywalizację między koncernami toczy się także na rynku fastfood. Podczas gdy Coca-Cola wygrywa rynek, serwując swoje napoje w każdej restauracji McDonald's, PepsiCo. nie pozostaje dłużna i obecna jest w każdej restauracji z portfolio Yum Brands!, spółki, której była kiedyś zresztą właścicielem. Mowa tu o restauracjach KFC czy Pizza Hut.
Coca-Cola ma swojego Sprite'a, a Pepsi - 7Up. Analogicznie Cola Cherry ma konkurenta Pepsi Wild Cherry, Cola Zero mierzy się z Pepsi Max. W segmencie napojów funkcjonalnych Gatorade konkuruje z Powerade, a Rockstar z Burnem. Jeśli chodzi o napoje typu ice tea, to obserwujemy rywalizację na linii Lipton Ice Tea - Fuze Tea.
Ostatnio rywalizacja weszła w zupełnie nowy wymiar. Spada spożycie napojów gazowanych, co wymusza na ich producentach dywersyfikację portfolio produktów w kierunku zdrowych napojów. Jak wylicza CNN, zyski gigantów coraz bardziej zależą od segmentów biznesu niezwiązanych z colą.
I tak Pepsi wypuściła niedawno Tropicana Coco Blends - napój z owoców tropikalnych z dodatkiem wody kokosowej. Była to odpowiedź na wprowadzenie przez Coca-Colę nowych wariantów smakowych Diet Coke, dedykowanych ściśle młodym konsumentom, millennialsom.
Pojedynek trwa, zwycięzcy wciąż nie ma.