Codziennie zatrudniają kogoś innego
Pracodawcy oferują w ogłoszeniach dobre zarobki i ciekawe warunki zatrudnienia. Gdy kandydat decyduje się na pracę - dowiaduje się - że otrzyma etat, ale dopiero po odbyciu pracy na czas próbny. Po tym okresie pracodawca rozstaje się z pracownikiem, nie płaci mu i przyjmuje kogoś innego – również na próbę. Inspekcja pracy ostrzega, ten proceder się nasila.
16.04.2013 | aktual.: 16.04.2013 14:25
- Były sytuacje, kiedy pracodawca obiecywał zawarcie umowy z kandydatami pod warunkiem dobrego wykonywania przyszłych obowiązków przez jeden dzień. Nie podpisywał z nimi żadnej umowy a za pracę nie płaci ani grosza. Tak zdarzyło się w jednym z krakowskich sklepów, kiedy pracodawca zatrudniał codziennie inną osobę i w ten sposób przez kilkadziesiąt dni miał zapewnioną pracę za darmo - mówi IAR rzeczniczka Państwowej Inspekcji Pracy Danuta Rutkowska.
To nie jest odosobniony przypadek. Pracodawcy w ten sposób oszukują przede wszystkim osoby młode, które nie znają prawa. W sytuacji, gdy bezrobocie wśród młodych zbliża się do 30 proc. (dane Eurostatu), nic dziwnego że absolwentom zależy na jakiejkolwiek pracy. Proceder jest szczególnie popularny w budownictwie i handlu.
„Szef obiecywał 7,5 tys. zł na rękę. Miałem posprzątać magazyn po remoncie. Praca zajęła mi tydzień. Materiały były ułożone, a glazura na podłodze i ścianach lśniła. Szef powiedział jednak, że nie da mi pieniędzy, bo nadal jest brudno. Stwierdził, że fugi między kafelkami są jeszcze zabrudzone. Nie mogłem ich doczyścić bez specjalnych środków chemicznych. Za tygodniową harówkę nie dostałem ani grosza” – pisze na forum Praca.wp.pl internauta o nicku Wybi.
Wielu przedsiębiorców niekończące się okresy próbne traktuje, jak normalny sposób na prowadzenie działalności. W razie kontroli powtarzają inspektorom, że właśnie przed chwilą przyjęli nowych pracowników i nie zdążyli jeszcze z nimi podpisać umowy.
Inspektorzy przypominają, że pracodawca w dniu rozpoczęcia pracy pracownika (również na okres próbny) musi potwierdzić na piśmie warunki pracy. Pracownik musi też mieć aktualne orzeczenie lekarskie i być przeszkolony pod kątem BHP. W przeciwnym przypadku szef łamie prawo pracy.
Dodajmy też, że umowa na okres próbny to jeden z rodzajów umów na czas określony. Jej maksymalna długość może wynosić 3 miesiące. Ten kontrakt – nawet jeśli zawarty zgodnie z przepisami - jest niezbyt komfortowy dla pracowników. Szczególnie doświadczone i kompetentne osoby wskazują, że okres próby ich deprymuje.
- Rozumiem, jeśli taką umowę proponuje się osobie młodej. Ale jeśli ma ją podpisać ktoś z dużym doświadczeniem, referencjami z poprzednich miejsc pracy, to jest to bardzo podejrzane. Od 25 lat pracuję jako kierowca ciężarówki i szef w nowej firmie zaproponował umowę na próbę. Trochę podcięło mi to skrzydła, poczułem się niepewnie. Nie wiedziałam, czy zostanę w firmie, czy powinienem szukać innej pracy. To był bardzo nerwowy i nieprzyjemny czas. Na szczęście skończyło się na podpisaniu umowy o pracę na czas nieokreślony. A szef tłumaczył, że miał problem z kierowcami, którzy nadużywali alkohol, dlatego zależało mu na wypróbowaniu mnie – mówi Tomasz Długożewski, kierowca z Poznania.
Pracownicy mówią też, że mając umowę na okres próbny właściwie nie istnieją dla banków. Trudniej z nią o kredyt, o długoterminowe plany wydatków, o regulowanie zobowiązań finansowych. Pracownicy mają też duże wątpliwości, czy jest miarodajnym sposobem na sprawdzenie kwalifikacji i umiejętności nowo zatrudnionej osoby. Ale szefowie ją chwalą, bo mogą sprawdzić nie tylko kompetencje, ale też to, czy pracownik jest zmotywowany do pracy w firmie.
- Chodzi głównie o sprawdzenie, czy pracownik jest zaangażowany i czy chce mu się pracować. Żaden szef nie zaproponuje na początek umowy na czas nieokreślony. Większość pracodawców stosuje umowy na czas próbny i nie ma w tym nic dziwnego, czy niepokojącego, jeśli obie strony podpisały dokument i wypłacane jest wynagrodzenie – tłumaczy Lidia Kornowska, specjalista ds. personalnych w agencji Green Jobs.
Specjaliści podkreślają też, że umowy na czas próbny sprawdzają się, gdyż odstraszają złych pracowników.
- Osoba, która szuka pracy, gdy przeczyta w ogłoszeniu, że praca będzie w oparciu o umowę na próbę, na pewno zastanowi się kilka razy, czy na pewno chce pracować w tej firmie. Jeśli stwierdzi, że nie bardzo pasuje do firmy lub nie spełnia warunków w ofercie, na pewno zrezygnuje – dodaje Lidia Kornowska.
AK/WP.PL