Cyfrowe paragony to oszczędności i ratunek dla lasów. Ale w Polsce jest z nimi problem

Opcja rezygnacji z papierowych paragonów pojawiła się już w maju 2020 r., ale wciąż są rzadko używane - pisze "Rzeczpospolita". Rozmówcy dziennika winią za taki stan rzeczy przepisy, ale też opieszałość urzędników w certyfikowaniu kas wirtualnych i online. Tracą na tym, jak wskazują eksperci, zarówno klienci, jak i przedsiębiorcy i środowisko.

Jedną z zalet e-paragonów jest to, że nie blakną, dzięki czemu klient może sprawniej starać się o uznanie ewentualnej reklamacji na zakupiony towar
Jedną z zalet e-paragonów jest to, że nie blakną, dzięki czemu klient może sprawniej starać się o uznanie ewentualnej reklamacji na zakupiony towar
Źródło zdjęć: © East News | Bartlomiej Magierowski
oprac. LOS

25.04.2022 16:57

Cyfrowe paragony wysyłane mailem, jak pisze "Rzeczpospolita", nie są już na świecie nowością. Od lat stosowane są z powodzeniem w Stanach Zjednoczonych. W Polsce możliwość stosowania kas online oraz stricte wirtualnych, czyli funkcjonujących tylko w formie oprogramowania, pojawiła się w 2020 r., gdy wpisano ją do ustawy VAT.

Eksperci nie mają wątpliwości co do zalet, jakie mają e-paragony. Karol Stec z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji wymienia np. ogromne korzyści dla środowiska, które dzięki kasom wirtualnym oraz online uwalniane jest od śmieci w postaci papierowych paragonów. Nie potrzeba też wycinać lasów do produkcji papieru. Ale to nie koniec.

"Wspomniana rezygnacja z papieru to także zmniejszenie kosztów dla handlu. Kolejnym pozytywem jest skrócenie czasu obsługi jednego konsumenta przy kasie, a to skutkuje wymiernymi korzyściami w postaci skrócenia kolejek i oszczędności czasu dla konsumentów. Koszty przechowywania e-paragonów są o wiele niższe niż w przypadku papierowych" - wylicza Karol Stec dla "Rzeczpospolitej".

Do zalet elektronicznych paragonów można doliczyć również ich trwałość. To, że nie blakną, dlatego łatwiej konsumentowi starać się o ewentualną reklamację kupionego towaru. Jak się okazuje, potencjał tego rozwiązania nie jest w Polsce wykorzystywany w bardzo niewielkim stopniu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tysiące firm, ale e-paragony tylko dla wybranych

Wiele firm w rozmowie z "Rz" zwraca uwagę, że są problemy z uzyskaniem certyfikatów Głównego Urzędu Miar dla kas do wirtualnych i online. Instytucja odpiera zarzuty, informując, że wydano już pięć decyzji dotyczących kas do e-paragonów. Kolejne są w trakcie rozpatrywania.

"Udział wniosków o wydanie potwierdzenia dla tzw. kas wirtualnych w całej puli wniosków o wydanie potwierdzenia dla kas rejestrujących jest stosunkowo niewielki i wynosi obecnie niespełna 18 proc." – mówi "Rz" Aneta Śliwińska, naczelnik Wydziału Promocji Głównego Urzędu Miar. I dodaje: "Obecnie mamy osiem wniosków o wydanie potwierdzenia dla kas wirtualnych, z czego dwa wnioski są zawieszone, a jeden niekompletny, co uniemożliwia prowadzenie postępowania".

Wielu producentów kas, jak ustalił dziennik, złożyło wnioski o certyfikację w okolicach października 2021 r., ale większość wciąż czeka na decyzję instytucji. Sytuacji nie poprawiają przepisy, które pozwalają wystawiać e-paragony jedynie wybranym sektorom.

"Zapotrzebowanie biznesu rośnie wręcz skokowo, zgłasza się do nas mnóstwo właścicieli biznesów: fryzjerskich, kosmetycznych, ale też lekarze, którzy chcieliby korzystać z kasy wirtualnej, jednak z powodu braku odpowiednich regulacji jest to niemożliwe" - mówi dziennikowi Michał Pawłowski, członek zarządu iPOS, spółki z sektora fintech.

Inni rozmówcy "Rz" zwracają uwagę, że większy dostęp do kas online i wirtualnych pozwoliłoby rozwiązać problem braku fizycznego sprzętu, co jest pokłosiem trudnej sytuacji na rynku elektroniki, gdzie od pandemii brakuje wystarczającej liczby komponentów. Wojna w Ukrainie jeszcze bardziej naderwała łańcuchy dostaw.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także