"Czarne" dochody – od korepetycji do… prostytucji

25 do 30 proc. PKB, tyle według szacunków wypracowuje polska szara strefa

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstock
25 do 30 proc. PKB, tyle według szacunków wypracowuje polska szara strefa. Daje to wynik dwa razy większy od unijnej średniej. I oznacza zarazem, że bez szarej strefy bylibyśmy znacznie biedniejsi. Według danych GUS, przed dwoma laty przeciętny miesięczny zarobek „na czarno” wynosił 703 zł.

„Korki”? Raczej w mieście

Wśród zarabiających w szarej strefie przeważają pracownicy gorzej wykształceni. Nie brakuje jednak i osób z dyplomami uczelni. Najwięcej z nich omija fiskusa, dając korepetycje. Wielkość rynku korepetycji jest w zasadzie niemożliwa do ustalenia. Wielu korepetytorów nigdzie się nie ogłasza. Udzielają lekcji wyłącznie po znajomości. Są nie do wykrycia. Rekordziści potrafią wyciągnąć i 10 tys. zł miesięcznie. Najczęściej jednak to sposób jedynie na dorobienie do pensji, a nie podstawa utrzymania.

15 zł za godzinę „korków” – od takiej sumy zaczynają się anonse na portalu tablica.pl. Tak niska cena to jednak rzadkość. Od 30 do 50 zł, a nawet i więcej – w dużym mieście. Od 20 zł – w mniejszej miejscowości. Tyle trzeba zapłacić za godzinę korepetycji z polskiego, matematyki czy języka obcego. Szczególnie popularne są „korki z matmy”, odkąd ten przedmiot wrócił na maturę.

Na ten temat krążą stereotypy: nauczyciele powszechnie udzielają korepetycji, od inkasowanych za usługi pieniędzy nie uiszczają żadnych opłat. Nigdzie też nie rejestrują tej działalności. Zdarza się, że udzielają korepetycji swoim uczniom. A nawet, że dzieje się to w tych samych klasach, w których wcześniej toczą się „normalne” lekcje. Ile w tym prawdy? – Korepetycje dają nauczyciele w miastach. Na wsi należy to do rzadkości, bo polska wieś jest biedna. Jej mieszkańców na dokształcanie dzieci najczęściej nie stać – komentuje proszący o anonimowość polonista z woj. pomorskiego z 20-letnim stażem. O szarej strefie w tej dziedzinie mówi: - Na pewno ktoś, kto doucza dzieci okazjonalnie, nie będzie się bawił w jakieś papierki. Sądzę jednak, że jeśli ktoś uczy stale pięć, sześć osób, będzie wolał to zalegalizować. Zawsze istnieje ryzyko, że jakiś „życzliwy” doniesie, i kłopoty gotowe. *Złota „szara” rączka *

Inna branża, w której szara strefa tradycyjnie jest bardzo silna, to usługi budowlane i instalacyjne. Także wszelkiego rodzaju prace remontowe. Nie bez znaczenia jest fakt, że tego typu działania spotykają się z powszechną społeczną akceptacją. Według danych portalu wynagrodzenia.pl, w pierwszych dziewięciu miesiącach 2010 roku z usług nigdzie nie rejestrowanych skorzystało aż 429 tys. gospodarstw domowych. Na usługach związanych z budownictwem oferujący je pracownicy zarabiali „na czarno” średnio po 400 zł miesięcznie.

Nie opodatkowane zarobki czerpane są z wielu popularnych, niekiedy bardzo prostych domowych czynności: drobnych remontów, udrażniania rur czy napraw elektrycznych. - Taka działalność nigdy nie wyjdzie z szarej strefy. Wypisywanie faktury na przysłowiowe przykręcenie śrubki to zawracanie głowy. Każdy tak powie. Nie leży to też w niczyim interesie. Pomijam już fakt, że wypisać ją może tylko ten, kto ma zarejestrowaną firmę. Można powiedzieć, że w ten sposób system w pewien sposób sam generuje szarą strefę – konstatuje hydraulik Jan Cichomski.

Na tego typu drobnych usługach też jednak można sporo dorobić. – Za zwykłe odetkanie zlewu lub wanny każę sobie płacić 50 zł. Ale zdarza się, że biorę więcej. Trzeba wykorzystywać sytuację. W mieszkaniu, gdzie remontowana była kuchnia, jedyny czynny kran mieli przy wannie. Za udrożnienie rury pod wanną wziąłem więc 100 zł. Naturalnie bez kwitów – zdradza pan „złota rączka” z Gdyni.

Różowe też szare

Istnieje też branża pozostająca poza zasięgiem fiskusa praktycznie w całości. Chodzi o prostytucję. Mimo niechęci do czerpania z niej zysku, państwa doskonale orientują się, że opodatkowanie „różowego biznesu” przyniosłoby ich budżetom wymierne korzyści. Problem pozostaje u nas w sferze dowcipów. Dotyczą one kas fiskalnych obsługiwanych przez panie do towarzystwa i wypisywania przez nie faktur. No i co z działalnością? Z uwagi na karalność czerpania zysków z nierządu przez osoby trzecie, w grę wchodziłyby tylko jednoosobowe firmy.

Wiadomo jedno: zarobki w tej branży do niskich nie należą. Średnia krajowa to 150 zł za godzinę. 200 zł/godz., tyle według portalu Strefabiznesu w końcu 2010 roku mogła zarobić call-girl w Warszawie. W innych dużych miastach ceny przekraczały 130 zł za godzinę. Do tego dochodziły premie za znajomość angielskiego – nawet kilkaset złotych za całą noc. Najlepiej opłaca się praca w tej branży 20-latkom. Średnio zarabiają one 170-180 zł/godz. Panie dwukrotnie starsze mogą liczyć na dwie trzecie tej ceny.

Czy wyszarpnięcie prostytucji ze szponów szarej strefy jest w naszym kraju możliwe? Budżet mógłby sporo na tym zyskać. Przed blisko 10 laty „Business Magazine” oceniał wartość polskiego rynku prostytucji na 5 do 10 mld zł w skali roku.

TK/MA

Wybrane dla Ciebie

4 minuty przerwy w pracy i sygnał do szefostwa. Amazon odpiera zarzuty
4 minuty przerwy w pracy i sygnał do szefostwa. Amazon odpiera zarzuty
"Złote kolby" niszczą maszyny rolników. Straty sięgają 100 tys. zł
"Złote kolby" niszczą maszyny rolników. Straty sięgają 100 tys. zł
Polskie borówki podbijają Azję. Otwiera się nowy rynek
Polskie borówki podbijają Azję. Otwiera się nowy rynek
Deweloper chce wcisnąć blok na ich podwórku. Mieszkańcy protestują
Deweloper chce wcisnąć blok na ich podwórku. Mieszkańcy protestują
Włamywali się do ciężarówek i kradli towar. Jest decyzja sądu
Włamywali się do ciężarówek i kradli towar. Jest decyzja sądu
Gigant kawowy zwalnia. 900 osób w USA straci pracę
Gigant kawowy zwalnia. 900 osób w USA straci pracę
Studenci wyciągają ponad 7 tys. zł. W tych branżach ich szukają
Studenci wyciągają ponad 7 tys. zł. W tych branżach ich szukają
Oszustwo "na krowę mleczną". Przekręt na ponad 8 mln zł
Oszustwo "na krowę mleczną". Przekręt na ponad 8 mln zł
Dochód z hektara. Oto ile według GUS zarabiają rolnicy
Dochód z hektara. Oto ile według GUS zarabiają rolnicy
Mieszkańcy postawili na swoim. Całoroczny zakaz motorówek
Mieszkańcy postawili na swoim. Całoroczny zakaz motorówek
Wielka wymiana w Białymstoku. Trwa tydzień "bez mandatów"
Wielka wymiana w Białymstoku. Trwa tydzień "bez mandatów"
Łacha zagraża bezpieczeństwu. Służby ostrzegają przed kłopotami
Łacha zagraża bezpieczeństwu. Służby ostrzegają przed kłopotami