Trwa ładowanie...

Czekasz na przesyłkę z prezentami? Przestępcy już na ciebie polują, chcą wyłudzić wszystkie pieniądze

Polacy zamawiają prezenty przez internet, a przestępcy nie próżnują. Pod pozorem dopłaty za przesyłkę chcą wyłudzić dane do konta bankowego. - Parę osób już mnie o to pytało podczas dostarczania zakupów. Czyli wiadomości musiało być sporo - mówi jeden z warszawskich kurierów.

Czekasz na przesyłkę z prezentami? Przestępcy już na ciebie polują, chcą wyłudzić wszystkie pieniądzeŹródło: East News, fot: East News
d2engq1
d2engq1

"Wysyłka pod wskazany adres jest droższa. Prosimy dopłacić 74 grosze, brak dopłaty oznacza anulowanie zamówienia". I na końcu link do bezpośredniej płatności. Wiadomość SMS o takiej treści w ostatnich dniach trafiła do wielu Polaków. Nadawca? Przestępcy. W przedświątecznym szaleństwie łatwo o nieuwagę. A ta może kosztować utratę wszystkich oszczędności. Dostałeś taką wiadomość? Po prostu ją usuń. Nie potrzeba żadnej dopłaty, wiadomości nie wysyła firma kurierska.

Okres świąteczny to żniwa dla przestępców. Kiedyś masowo grasowali kieszonkowcy, dziś swojej szansy szukają cyberprzestępcy. Oszukiwanie w sieci jest wyjątkowo proste, choć sam mechanizm kosztował przestępców wiele zachodu.

Wiadomość przekierowuje do serwisu udającego centrum płatności - to serwisy znane z zakupów internetowych. Różnica jest istotna: adres zupełnie się nie zgadza, choć z wyglądu podstawiona strona jest niemal identyczna. Wypełniamy krótki formularz z danymi i klikamy w logo banku. I znów trafiamy na kolejną, podstawioną stronę. Tym razem to serwis naszego banku. Tu standardowo prośba o dane do logowania i kod SMS. Podałeś? W tym momencie albo zatwierdziłeś przelew wszystkich środków z konta, albo - co również się zdarza - została dodana nowa osoba w kategorii zaufanych. Ich nie trzeba potwierdzać kodem, nie trzeba uwierzytelniać. Przestępcy mają już dane do logowania, mają podstawione konto, więc wyczyszczą rachunek w dowolnym momencie.

Środki - jak wyjaśnia serwis money.pl - trafiają zwykle na konta słupów, czyli podstawionych osób. A te puszczają je dalej. Później policja może już tylko rozkładać ręce.

d2engq1

Jak tłumaczy Wirtualnej Polsce policjant z wydziału ds. walki z cyberprzestępczością, w okresie przedświątecznym na Polaków będzie czekało wiele zagrożeń. Po pierwsze, przestępcy rzucą się do wyłudzania danych pod każdym pozorem. – Polacy masowo zaczęli kupować w sieci. Więc wysyłanie SMS-ów czy wiadomości e-mail dla przestępców stało się banalnie proste. Próbują trafić na ślepo. Koniec końców ktoś przecież właśnie przed chwilą zamówił prezenty, właśnie czeka na kuriera. Więc trafić wyjątkowo łatwo - tłumaczy.

W ostatnich dniach przed procederem ostrzegają się członkowie grup kurierów w mediach społecznościowych. Pytają o to klienci, kurierzy też dostają takie wiadomości. - Dzisiaj słyszałem o tym na rejonie. Klikasz w link i haker czyści ci konto. Uważać, nie klikać - ostrzega jeden z kurierów. Co ciekawe, całą dyskusję zainicjował jeden z dostawców, który sam nie był pewien czy firma wprowadziła dodatkowe opłaty, czy jest to próba wyłudzenia.

WP.PL
Źródło: WP.PL

Przykładów jest wiele. I tak kilka dni temu przed oszustami ostrzegał InPost, operator paczkomatów. - Przestrzegamy wszystkich klientów przed otrzymaniem fałszywych wiadomości e-mail z informacją o przesyłce - informuje Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy firmy. - Wiadomość zawiera link do pliku z niebezpieczną zawartością. Jego otwarcie grozi zainfekowaniem komputera, wyłudzeniem danych lub ich utratą - dodaje. Wiadomość wskazywała, że paczka już czeka, ale adres miejsca odbioru można sprawdzić dopiero po przejściu na odpowiednią stronę. W tym jednak wypadku przestępcy planowali wgrać na komputer złośliwe oprogramowanie i przejąć dane do logowania w odpowiednim czasie.

InPost
Źródło: InPost

- Na wiadomość o jakiejś dopłacie, o konieczności dołożenia pieniędzy, najlepiej zareagować w jeden sposób. Skontaktować się ze sklepem i postępować wyjątkowo ostrożnie - dodaje policjant.

d2engq1

Wyłudzanie danych to nie jest jedyny problem. Od kilkunastu miesięcy w sieci powstają sklepy widmo. Sprzedają sprzęt po atrakcyjnych cenach i znikają po kilku dniach. Klienci zostają bez pieniędzy, bez towaru.

Internetowe sklepy widmo to w sieci prawdziwa plaga. Powstają tylko po to, by wyciągnąć pieniądze od nieuważnych kupujących. Policja znów rozkłada ręce, bo oszuści korzystają ze "słupów". O sprawie "sklepów widmo" informowaliśmy już we wrześniu ubiegłego roku. Proceder wciąż trwa.

W czasie, kiedy klienci się niecierpliwią i czekają na przesyłkę, oszuści zakładają już nowy biznes. Wszystko wygląda identycznie, zmienia się tylko nazwa. Przykładowo "FajneTelefony" zastępują "SuperTelefony". I biznes się kręci.

d2engq1

Jak nie dać się naciągnąć? Choć zabrzmi to banalnie, to jednak trzeba być uważnym. Policjanci przestrzegają przed pochopnymi decyzjami zakupowymi. Od tego się zaczyna. Strona, która ma kilkanaście pozytywnych opinii i działa tylko od kilku dni, nie jest wiarygodna. Lepiej poczekać. Nieproporcjonalnie niska cena towaru też powinna niepokoić.

Przestępcy mają najczęściej tylko jedną metodę płatności - przelew bezpośrednio na konto. Czasami - dla zmylenia - do wyboru jest wysyłka za pobraniem, ale z bardzo wysoką stawką. Nikt z niej nie skorzysta, bo straci potencjalną oszczędność za zakupiony towar.

Od czego zatem trzeba rozpocząć internetowe zakupy w nieznanym miejscu? Warto zerknąć w regulamin - powinny się tam znaleźć dane przedsiębiorstwa, które prowadzi sprzedaż. Często warto też sprawdzić, czy podawany na stronach adres w ogóle istnieje. Zdarza się, że przestępcy wstawiają dane, które prowadzą w pole. Przed wysyłką pieniędzy warto przeszukać sieć i przeczytać opinie na temat sprzedawcy. Być może pojawiają się już pierwsze negatywne oceny. Pojawiają się wątpliwości? Zrezygnuj z zakupu.

d2engq1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2engq1