Czternastki dla nauczycieli obciążają gminne budżety
Samorządy na mocy prawa wyrównują zarobki nauczycieli, którzy w ubiegłym roku nie osiągnęli średniej płacy
27.01.2014 | aktual.: 27.01.2014 16:11
. Na konta pedagogów może w styczniu trafić dodatkowo nawet ponad 1 tys. zł jednorazowego dodatku.
Obowiązek wypłacania jednorazowych dodatków uzupełniających do wynagrodzeń spoczywa na władzach lokalnych od 2009 roku. W skali kraju dopłaty do pensji pochłonęły od tamtej pory niemal miliard złotych.
Samorządy muszą co roku sprawdzić, czy poszczególni nauczyciele otrzymywali odpowiednie dla swojej grupy awansu miesięczne pensje. W przypadku stażystów miało to być 2 717,59 zł, nauczycieli kontraktowych – 3 016,52 zł, mianowanych – 3 913,33 zł, a dyplomowanych – 5 000,37 zł miesięcznie (podane kwoty są kwotami brutto). W razie wystąpienia różnic należy wyrównać zarobki do średniej wysokości.
Niektóre miasta nadpłacają
Niektóre miasta wypełniły ustawowy obowiązek i zapewniły nauczycielom średnie wynagrodzenie. Dlatego też m.in. w Gdańsku, Warszawie, Krakowie czy Bydgoszczy nie ma konieczności wypłacania tzw. czternastki.
Zgodnie z danymi uzyskanymi przez Serwis Samorządowy PAP, w stolicy nadpłaty do płacy wyniosły w sumie niecałe 110 mln zł w ciągu roku. Każdy nauczyciel średnio zarabiał więcej o 500 zł, niż gwarantują mu to przepisy.
Pozostałe miasta przekroczyły ustawowe progi nieznacznie, przeważnie o kilka milionów złotych. Największą ich część przeznaczano na pensje nauczycieli kontraktowych, do których dopłaty wynosiły 2–3 tys. zł.
Ile miasta dopłacają nauczycielom?
Na dodatek do pensji mogą natomiast liczyć pedagodzy z Torunia. Władze miasta gwarantowały tam średnie wynagrodzenie jedynie nauczycielom kontraktowym, więc pozostałym będzie trzeba wypłacić jednorazowe dodatki.
Najwięcej zyskają stażyści, którzy wzbogacą się o 1 027 zł, natomiast do portfela nauczycieli mianowanych wpłynie zaledwie 67 zł. Ogółem na ten cel zostanie przeznaczonych 999 tys. zł.
Z kolei Rzeszów musi być przygotowany na wydatek rzędu 921 tys. zł. Dodatki otrzymają jedynie nauczyciele mianowani (407 zł) oraz dyplomowani (311 zł). Są to kwoty zdecydowanie niższe niż w ubiegłym roku, gdy wynosiły one odpowiednio 1 151 i 768 zł.
Jeszcze mniejsze dodatki staną się udziałem nauczycieli dyplomowanych z Gorzowa Wielkopolskiego, gdzie całkowita wartość niedopłat wyniosła 31,6 tys. zł, co w przeliczeniu na głowę daje wyrównanie w kwocie 31,57 zł. Jest to ponad pięciokrotnie mniej niż wypłacono w 2013 roku.
Wydatki miast na wynagrodzenia nauczycieli ogółem/na jeden etat w zł (kwota ujemna oznacza konieczność wypłacenia dodatku).
W niektórych miastach wydatki rosną
W Rzeszowie czy Gorzowie Wielkopolskim zredukowano wysokość wypłacanych nauczycielom dodatków, ale w niektórych miastach kwoty przeznaczane na ten cel są coraz większe. Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, Częstochowa wyda w tym roku na dodatki niemal 6 mln zł, a od momentu konieczności ich przekazywania wypłaciła już pedagogom w sumie 44 mln zł.
Niemal dwukrotnie wzrosła natomiast suma wypłacana w ramach „czternastek” w Tarnowskich Górach. W tym roku miasto musi wysupłać z budżetu 800 tys. zł, podczas gdy rok temu było to jeszcze 355 tys. Miało to związek z dużo mniejszą liczbą ponadwymiarowych godzin pracy.
– Mogliśmy zwolnić część nauczycieli, ale wybraliśmy mniejsze zło, bo dzięki zmniejszeniu liczby dodatkowych godzin zachowaliśmy ich etaty – wyjaśniała na łamach „DGP” Joanna Widera z Urzędu Miejskiego w Tarnowskich Górach.
Koszty dla Sosnowca wzrosły natomiast o 134 tys. zł do okrągłych 900 tys. zł.
W 2015 roku bez zmian
Gminy od początku były przeciwne nałożeniu na nich obowiązku wypłacania nauczycielom jednorazowych dodatków do wynagrodzenia w styczniu. Wskazują one absurdy związane z obowiązującym prawem, jak na przykład konieczność wypłacenia pieniędzy także osobom, które cały rok przebywały na urlopie zdrowotnym i w ogóle nie pracowały. Sprawą zajął się nawet Trybunał Konstytucyjny, który w lipcu ubiegłego roku uznał przepisy za zgodne z ustawą zasadniczą.
Resort edukacji zapowiedział korzystne dla władz lokalnych zmiany w przepisach. Od stycznia 2014 roku miała wejść w życie nowa Karta Nauczyciela obejmująca korzystne dla gmin zmiany, m.in. w systemie naliczania średnich pensji dla pedagogów.
Jednak projekt nowych przepisów utknął w procesie konsultacji i wejdzie w życie z pewnym opóźnieniem. Oznacza to kolejne wydatki dla samorządów, gdyż także w przyszłym roku rozliczenia z nauczycielami będą się odbywały na podstawie dotychczasowych rozwiązań.
KK,MA,WP.PL