Czy byki utrzymają stan posiadania?

Grudniowa seria kontraktów wystartowała z poziomu 2 321 pkt, tracąc 15 pkt w stosunku do środowego rozstrzygnięcia ale kupujący szybko podjęli próbę wyprowadzenia kuru powyżej kreski. Osiągnięcie przed godz. 10:00 pułapu 2 344 pkt stanowiło kres byczych możliwości, gdyż wsparte przez niekorzystną wymowę komunikatu EBC niedźwiedzie z zapałem przystąpiły do ofensywy, spychając kurs FW20Z11 poniżej pułapu 2 300 pkt. Pomimo pozytywnej wymowy, wsparciem dla kupujących nie okazały się dane z rodzimego rynku (inflacja za wrzesień +3,9% r/r) ani zza oceanu (wnioski o zasiłek na poziomie 404 tys.) a słaby początek handlu na Wall Street ostatecznie przypieczętował los byków i finisz kwotowań ustanowił dzienne minimum (2 281 pkt), co oznacza spadek o blisko 2,4%. Baza na koniec dnia wynosi +9 pkt, LOP spadł do niespełna 80 tys. pozycji. Sesyjny wolumen obrotu ukształtował się na poziomie 50,9 tys. kontraktów.

Wczorajsza słabość byków została skrupulatnie wykorzystana przez przeciwną stronę rynku. Niedźwiedzie wykorzystały sytuacje by zaznaczyć swoją obecność na parkiecie, co w obrazie graficznym przełożyło się na wyrysowanie pozbawionej dolnego cienia czarnej świecy o negatywnej wymowie, umiejscowionej jednak w zakresie środowego korpusu. Presja sprzedających zatrzymała się mniej więcej na linii krótkoterminowego odbicia, jednak to wsparcie może się okazać kruche. Poniżej, kolejne krótkoterminowe bariery wyznaczają średnia SK-5 oraz połowa poniedziałkowego korpusu a ich ewentualne pokonanie będzie mocno negatywną przesłanką. O ile popyt wciąż chciałby kontynuować październikowe odbicie to utrzymanie powyższych poziomów będzie kluczowym argumentem. Bycze perspektywy komplikuje również zachowanie RSI, który zawrócił na południe poniżej górnego ograniczenia zmian na rynku niedźwiedzia.