Czy czeka nas rewolucja w komunikacyjnych OC?
Szykuje się poważna zmiana w systemie ubezpieczeń komunikacyjnych OC. Planowo w I kwartale 2014 r. ma wejść w życie tzw. bezpośrednia likwidacja szkód. Oznaczałoby to dla klientów firm ubezpieczeniowych szybszą wypłatę odszkodowań. Jednak istnieje ryzyko, że wzrosną ceny.
24.09.2013 | aktual.: 24.09.2013 17:28
Szykuje się poważna zmiana w systemie ubezpieczeń komunikacyjnych OC. Planowo w I kwartale 2014 r. ma wejść w życie tzw. bezpośrednia likwidacja szkód. Oznaczałoby to dla klientów firm ubezpieczeniowych szybszą wypłatę odszkodowań. Jednak istnieje ryzyko, że wzrosną ceny ubezpieczeń.
Bezpośrednia likwidacja szkód to odwrócenie obecnie panujących zasad w wypłatach odszkodowań. Dziś jeśli nasze auto zostanie uszkodzone w wypadku na drodze, to z OC sprawcy zostanie wypłacane nam odszkodowanie. Jednak jeśli zmiany wejdą w życie, to odszkodowanie otrzymamy od naszego ubezpieczyciela z naszego OC, bez konieczności poszukiwania ubezpieczyciela OC sprawcy zdarzenia. Niezależny rzeczoznawca będzie dokonywał wyceny, co pozwoli ukrócić praktykę zaniżania odszkodowań. Po załatwieniu sprawy i wypłacie odszkodowania nasz ubezpieczyciel zwróci się do ubezpieczyciela sprawcy o zwrot wypłaconej kwoty.
- Główną korzyścią takiego systemu będzie istotne podniesienie jakości obsługi klienta, która naszym zdaniem stanie się równie ważnym wyznacznikiem polisy OC jak cena. Obecnie w ramach PIU prowadzone są bardzo zaawansowane działania analityczne, które chcemy zakończyć jeszcze w tym roku, tak aby w I kwartale 2014 r. mógł ruszyć pilotaż systemu - powiedział Andrzej Maciążek, wiceprezes zarządu PIU.
Maciążek zaznacza, że doświadczenie krajów, w których wprowadzono taki system, jest pozytywne. Czas likwidacji szkody możliwej do rozpatrzenia w ramach systemu uległ znacznemu skróceniu. Ale ważniejszy z punktu widzenia klienta powinien być fakt, że ubezpieczyciele będą zwracali większą uwagę na jakość obsługi klienta.
- Firmie, w której mamy wykupioną polisę OC, będzie bardziej zależało na zadowoleniu klienta i przedłużeniu współpracy na kolejny rok - podsumowuje wiceprezes PIU.
Ważniejsza jakość niż cena?
Teraz przeciętnego Kowalskiego nie obchodzi, ile trwa proces likwidacji szkody, jeśli to on jest sprawcą. Nie patrzy więc na jakość świadczonych usług pod względem wysokości odszkodowania dla poszkodowanego czy czasu załatwienia sprawy. Przeniesienie ciężaru z czynnika "cena OC" na "jakość obsługi" ma być bezpośrednim efektem proponowanych zmian.
Wojciech Rabiej, członek Zarządu w Gothaer TU S.A., jest zdania, że zaproponowana zmiana istotnie wpłynie na rynek ubezpieczeń. Właściciele aut, chcąc mieć pewność, że uzyskają odszkodowanie szybko i sprawnie, będą o wiele staranniej wybierać swojego ubezpieczyciela.
- Wprowadzenie w życie zaproponowanych modyfikacji nie pozostanie bez wpływu na zachowanie poszczególnych towarzystw ubezpieczeniowych. Konieczność zapewnienia własnym klientom odpowiedniej obsługi po szkodzie spowoduje najprawdopodobniej, że ubezpieczyciele w mniejszym stopniu będą konkurować ze sobą ceną, skupiając się przede wszystkim na jakości, mającej wpływ na lojalność klientów - komentuje Rabiej.
Takie podejście oznaczałoby koniec tzw. wojny cenowej - czyli walki o klienta poprzez oferowanie jak najniższych stawek. Dla klientów może to oznaczać powolny wzrost cen. Jest to prawdopodobne nie tylko z tego powodu.
- Warto pamiętać, że OC komunikacyjne generalnie jest nierentowne dla ubezpieczycieli. Jego cena w Polsce należy do najniższych w Europie, coraz wyższe są kwoty wypłat z tytułu odszkodowań, a co za tym idzie, wzrost cen polis wydaje się być nieuchronny - stwierdza Maciążek.
System w założeniu będzie dobrowolny, czyli to od firmy będzie zależało, czy zechce do niego dołączyć. Jeśli nowe rozwiązanie spodoba się klientom, to mogą oni wymusić na początkowo niechętnych firmach przystąpienie do niego. Zresztą funkcjonowanie systemu mieszanego może powodować zamieszanie na rynku. Jednocześnie zmianie ulegną relacje pomiędzy zakładami ubezpieczeń, które będą zmuszone do nawiązania jeszcze większej wzajemnej współpracy.