Trwa ładowanie...

Czy każdy może iść po podwyżkę? Urzędnicy i sprzedawcy też?

O wartości pracownika decyduje wiele czynników – dyplom renomowanej szkoły, zagraniczna praktyka, dobry zawód lub osiągnięcia.

Czy każdy może iść po podwyżkę? Urzędnicy i sprzedawcy też?
d49w88h
d49w88h

O wartości pracownika decyduje wiele czynników – dyplom renomowanej szkoły, zagraniczna praktyka, dobry zawód lub osiągnięcia. Niestety, nie zawsze czynniki te idą w parze z wysokością pensji. Bywa, że pracodawcy usprawiedliwiają się kryzysem i nie chcą słyszeć o podwyżkach. Jest jednak wyjście.

– Kiedy awansowałam, moja pensja się nie zwiększyła – mówi Katarzyna, kierownik w ogólnopolskim banku. - Długo otrzymywałam ją w kwocie, w jakiej przyznano mi ją na niższym stanowisku. Jednak nie marudziłam, bo wiedziałam, że z czasem się to zmieni. Ważniejszy dla mnie był sam awans. Po kilku miesiącach poprosiłam o spotkanie z szefem. Przedstawiłam swoje osiągnięcia i dostałam podwyżkę. Myślę, że praca i zaangażowanie to najlepsza droga uzyskania lepszej pensji.

Nie ma sytuacji bez wyjścia

Bywa, że w firmie zasady wynagradzania są czytelne. Osoby pracujące znają je i akceptują.

- W mojej firmie zarobki hostess są zależne od rodzaju zlecenia i tak naprawdę od tego, jaką mam umowę z klientem, jednak zazwyczaj jest to z góry określona stawka godzinowa – mówi Fatima Wojcieszenko, właścicielka Vip Event. - Czasem zdarza się jednak, że zarobki opierają się o określony system motywacyjny, zależny od wyników pracy. Ostatnio przeprowadzając akcję ankietowania dla jednego z klientów, hostessy otrzymywały wynagrodzenie podstawowe za godzinę pracy, a także premię za każdą wypełnioną ankietę – dodaje. - Bywa też tak, że klient, chcąc zminimalizować koszty, oferuje mniejszą gratyfikację pieniężną, ale w zamian wręcza jakiś swój produkt w ramach wynagrodzenia, np. odzież, bieliznę, kosmetyki – dodaje Fatima Wojcieszenko.

Na państwowym garnuszku

Wydaje się, że urzędnicy wtłoczeni zostali w sztywne ramy, z których „płacowo” trudno się wyrwać. Niektórzy są zdanie, że o negocjowaniu pensji w urzędach raczej się nie rozmawia. Jedyną możliwością uzyskania większego wpływu na konto, wydaje się awans.

d49w88h

- Sektor publiczny jest pojęciem bardzo szerokim. Przyjąć należy, że przez pojęcie to, rozumie się tę część gospodarki, na którą składają się państwowe i samorządowe osoby prawne oraz jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej, finansowane głównie albo wyłącznie ze środków budżetu państwa lub jednostki samorządu terytorialnego - tłumaczy Łukasz Berg, z Kancelarii Adwokackiej Adw. Tomasza Posadzkiego w Gdańsku. - Sektor publiczny tworzy zatem szereg podmiotów od administracji rządowej po sądy i trybunały czy urzędy pracy i ośrodki pomocy społecznej.

Pozostaje więc pytanie, czy w sektorze publicznym możemy negocjować pensję? Okazuje się, że sytuacja nie wydaje się bez wyjścia.

- Zasady przyznawania wynagrodzenia oraz jego składniki a także kwestie związane z możliwością albo brakiem możliwości negocjowania wynagrodzenia regulowane są przede wszystkim przez akty prawne dotyczące funkcjonowania konkretnej grupy podmiotów oraz przez Kodeks pracy – dodaje Łukasz Berg. - Tak przykładowo zasady wynagradzania pracowników samorządowych reguluje ustawa z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych oraz wydane na jej podstawie rozporządzenie z dnia 18 marca 2009 r. w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych. W sprawach nieuregulowanych w tej ustawie stosuje się ponadto odpowiednio przepisy kodeksu pracy. Zasadą jest, że pracownikowi samorządowemu przysługuje wynagrodzenie stosowne do zajmowanego stanowiska oraz posiadanych kwalifikacji zawodowych. Dla pracowników samorządowych zatrudnionych na podstawie umowy o pracę wysokość wynagrodzenia zasadniczego od strony minimalnej określa przywołane rozporządzenie płacowe, natomiast maksymalny poziom tego wynagrodzenia jest
określany w regulaminie wynagradzania. Takie uregulowanie daje zatem pracodawcy pewną swobodę w kształtowaniu wynagrodzenia zasadniczego pracownika.

d49w88h

Kto może liczyć na podwyżki

W jakich dziedzinach podwyżki będą możliwe? Przykładem tego może być np. branża IT. Moda na informatyków wpisała się w rynek pracy i stała się jego nieodzownym elementem. Zapotrzebowanie firm na tychże specjalistów pozostaje niezmienne a rozwój nowych technologii, nieustannie napędza rynek.

Podobnie jest wśród doradców handlowych, doradców klientów i pracowników call center, którzy w wielu firmach są nieodzowni. Z zawodów mniej umysłowych, a bardziej przemysłowych, na brak pracy nie będą narzekać operatorzy wózków widłowych.

Magazyny i centra logistyczne są podstawą działań firm eksportowych, importowych i produkcyjnych, w których wykwalifikowani operatorzy wózków widłowych mogą poszukiwać zatrudnienia.

ml

/ak

d49w88h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d49w88h