Czy zobaczymy ponowny atak na kwietniowe maksima?

Środowe notowania kontraktów terminowych na indeks 20 największych spółek rozpoczęły się 0,67% powyżej wtorkowego zamknięcia.

Czy zobaczymy ponowny atak na kwietniowe maksima?
Źródło zdjęć: © BM Banku BPH

23.04.2009 07:57

Środowe notowania kontraktów terminowych na indeks 20 największych spółek rozpoczęły się0,67% powyżej wtorkowego zamknięcia. Po 15 minutach sesji FW20M09 odnotowały dzienne minimum na poziomie 1 641 pkt., jednakże dalsza część handlu to już dominacja strony popytowej.

W południe czerwcowe kontrakty osiągnęły dzienne maksimum, 3 pkt poniżej bariery 1 700 pkt. Ostatecznie, po relatywnie wysokich wahaniach w końcówce sesji, notowania zakończyły się na poziomie 1 682 pkt., 2% powyżej kursu odniesienia. Obroty wyniosły 1 653 mln zł.

Obraz
© Wykres indeksu FW20 (fot. BM Banku BPH)

Zgodnie z wtorkową wymową formacji krzyża harami niskiej ceny, notowania kontraktów terminowych nie oddaliły się znacząco od poprzedniego kursu odniesienia podczas wczorajszego dnia. Na wykresie FW20M09 pokazała się biała świeca z niewielkim korpusem, której cienie pokrywają się z zakresem wahań z ostatnich 2 sesji. Kupujący próbowali domknąć lukę bessy w przedziale 1 686 – 1 688 pkt, ale ostatecznie zamknięcie wypadło nieco poniżej. Z kolei dobrze wypadł test wsparcia w postaci dolnego ograniczenia kanału wzrostowego, które w środę przebiegało na 1 639 pkt. Daje to kupującym realną szansę na skierowanie kursów ponownie co najmniej w rejon górnego ograniczenia kanału wzrostowego (poziom 1 800 1 850 pkt). Za taką możliwością opowiada się RSI, który znacząco odwrócił tendencję spadkową.

Pozytywnie wygląda także sytuacja na ADX. Linie kierunkowe tego oscylatora trendu oddaliły się ponownie od siebie na korzyść strony kupującej, a sam wskaźnik zatrzymał spadki, co może być zapowiedzią kontynuacji umacniania się fali wzrostowej, jaka została rozpoznana na początku kwietnia. LOP podczas wczorajszej sesji była raczej dodatnio skorelowana ze zmianami kursów, co automatycznie staje się byczym argumentem, gdyż zwyżka kursów była efektem angażowania się nowego pieniądza po długiej stronie rynku. Krótkoterminowo wzrosty kursów stały się ponownie prawdopodobne.

BM Banku BPH

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)