Dąbrowa Górnicza wprowadziła innowacyjny system monitorowania powietrza
Dąbrowa Górnicza wdrożyła pionierski system badania jakości powietrza - za stosunkowo niewielkie pieniądze. Opiera się on na 20 stacjach pomiarów stężeń pyłów wykorzystujących lasery, danych z ogólnokrajowego monitoringu środowiska oraz modelowaniu matematycznym.
10.01.2017 13:25
Samorząd nie chce poprzestać na samym monitorowaniu jakości powietrza i zamierza refundować mieszkańcom wymianę źródeł ciepła na bardziej ekologiczne. O obu inicjatywach poinformowano podczas wtorkowej konferencji prasowej w dąbrowskim magistracie.
Według lokalnych władz i spółki, która opracowała system, to prawdopodobnie pierwsze tego typu rozwiązanie w kraju, a przy tym stosunkowo niedrogie - jego całkowity koszt wraz z obsługą to 120 tys. zł.
Dr Wojciech Rogala z firmy Atmoterm, która wdrożyła system wyjaśnił, że łączy on informacje z wielu źródeł, czyli dane z detektorów laserowych mierzących poziom stężenia pyłu zawieszonego oraz modelowania matematycznego, z uwzględnieniem temperatury i wilgotności powietrza. Wszystko to połączone z jest informacjami z Państwowego Monitoringu Środowiska. Dzięki temu uzyskiwane dane są bardzo wiarygodne - przekonywał.
"Wcześniej można było podobne badania prowadzić, ale koszt był kilkadziesiąt razy większy, w związku z tym żadnego miasta nie było na to stać (...) Teraz w cenie jednego urządzenia można wykonać bardzo wiarygodne badania w wielu częściach miasta" - wskazał Rogala.
Rozmieszczenie czujników w wielu miejscach ma umożliwić urzędnikom podejmować działania zaradcze wtedy i w tych częściach miasta, gdzie efekt będzie największy. "Te dane mają dać nam odpowiedź na pytanie, co należy robić, by poprawić jakość powietrza - realnie walczyć z zanieczyszczeniem" - powiedział wiceprezydent Dąbrowy Górniczej Damian Rutkowski.
"Chcemy przeciwdziałać zanieczyszczeniu powietrza, wcześniej reagować, aby móc żyć komfortowo. Pewne narzędzia chcieliśmy wdrożyć już teraz, nie czekać na systemowe działania, na które oczywiście liczymy" - dodał.
Sieć detektorów tworzono od listopada. Teraz urzędnicy mają dostęp do portalu z bieżącymi danymi z pomiarów. Niewykluczone, że wkrótce te informacje w czasie rzeczywistym będą docierać także do mieszkańców, np. w formie aplikacji na smartfony. System może być też rozbudowany.
Dr Rogala przypomniał, że ekspozycja na duże zanieczyszczenie pyłem zawieszonym może być bardzo niebezpieczne dla zdrowia i być porównywalne z paleniem tytoniu. "Takie zanieczyszczenie, jakie dzisiaj są w Dąbrowie Górniczej lub w innych częściach Polski, odpowiada kilku wypalonym dzisiaj papierosom" - powiedział.
Samorząd nie poprzestaje na nowoczesnym monitoringu, ale chce też podjąć konkretne działania zaradcze. Na najbliższej sesji radni mają głosować projekt uchwały, dotyczącej walki z niską emisją. Ma ona zachęcać mieszkańców do wymiany pieców na nowocześniejsze, przyłączania się do sieci ciepłowniczej, korzystania z gazu, oleju opałowego, ogrzewania elektrycznego, pomp ciepła i kolektorów słonecznych. W myśl uchwały miasto będzie refundowało 100 proc. inwestycji do kwoty 8 tys. zł - powiedział wiceprezydent.
W ostatnich dniach w związku z bardzo niską temperaturą i bezwietrzną pogodą w wielu miejscach kraju zanotowano znaczne, nawet wielokrotne przekroczenia stężeń szkodliwych substancji w powietrzu. Smog spowił śląskie miasta, w których stężenia pyłów znacząco przekroczyły stężenia alarmowe. W związku z trudną sytuacją prezydent Rybnika zdecydował o zawieszeniu zajęć we wszystkich szkołach w tym mieście. W niektórych miastach wprowadzono możliwość darmowego korzystania z komunikacji miejskiej.