Darmowa muzyka w restauracjach i sklepach. A wszystko to dzięki… tarczy antykryzysowej
W trakcie lockdownu rząd chciał odciążyć z opłat właścicieli sklepów i restauracji. Anulował wtedy pobieranie od nich zapłaty za odtwarzanie muzyki w lokalach. Tylko że lockdown już za nami. A właściciele wciąż korzystają z darmowej muzyki.
30.09.2020 12:27
Nowy przepis został wprowadzony w ustawie z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Od marca przedsiębiorcy nie musieli już płacić organizacjom zarządzającymi prawami autorskimi za wykorzystywanie muzyki w lokalach.
Rozwiązanie miało pomóc przedsiębiorcom - w trakcie lockdownu musieli zawiesić funkcjonowanie biznesów, a później mogli prowadzić działalność w ograniczony sposób.
Jednak od początku maja, gdy zniesiono lockdown, minęło już 5 miesięcy, a nowe prawo wciąż obowiązuje, zwracają uwagę Wiadomości Handlowe. W lokalach gastronomicznych i sklepach cały czas można usłyszeć muzykę, za którą przedsiębiorcy nie mają obowiązku płacić. W ustawie nie jest określone, do kiedy nowe przepisy będą obowiązywać.
I chociaż miało to zmniejszyć straty przedsiębiorców spowodowane pandemią koronawirusa, odbiło się to rykoszetem na artystach, którzy de facto w trakcie lockdownu i najsurowszych obostrzeń i tak mieli zawieszone zyski z odwołanych koncertów.
Marcowy przepis jest o tyle problematyczny, że uderzył w branżę kultury. Według ZAiKS-u, spadki z wynagrodzeń dla twórców z tego tytułu sięgają 80 proc., porównując z rokiem poprzednim. I mimo działających sklepów i otwartych lokali, w których jedynymi ograniczeniami są te dotyczące zachowania dystansu społecznego i noszenia maseczki, przedsiębiorcy wciąż nie płacą za prawa autorskie do odtwarzania muzyki.