Debata PAP: Nowelizacja budżetu '13 nie będzie "katastrofą"
10.04. Warszawa (PAP) - W ocenie ekonomistów, którzy wzięli udział w debacie organizowanej przez PAP, jeżeli dojdzie w tym roku do nowelizacji ustawy budżetowej to nie będzie to...
10.04.2013 | aktual.: 10.04.2013 09:23
10.04. Warszawa (PAP) - W ocenie ekonomistów, którzy wzięli udział w debacie organizowanej przez PAP, jeżeli dojdzie w tym roku do nowelizacji ustawy budżetowej to nie będzie to "katastrofa", a posiadanie takiego narzędzia w prowadzeniu polityki fiskalnej jest bardzo cenne. Jednak nowele budżetowe nie powinny się stać regułą.
"Zazwyczaj jest tak, że budżety są kalkulowane przy założeniach makroekonomicznych, które są ostrożne. Zakładka tworzona przez Ministerstwo Finansów jest mniej więcej taka, że nominalny wzrost PKB mógłby być o około punkt procentowy niższy, a i tak uda się zrealizować budżet. Z reguły taka zakładka wystarczała, jednak w tym roku, przy niższej inflacji i ewidentnie niższym tempie wzrostu PKB, może to być niewystarczające" - powiedział Piotr Soroczyński, główny ekonomista Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.
"Jeżeli raz na jakiś czas zdarzy się przypadek, że budżet trzeba będzie znowelizować, to nie ma większego znaczenia. Oczywiście to będzie musiało być dokładnie wytłumaczone, będzie szeroko komentowane, ale tragedii nie ma. Z drugiej strony dobrze, żeby nowelizowanie ustawy budżetowej nie stało się regułą" - dodał.
Przedstawiciele resortu finansów informowali ostatnio, że przy obserwowanym obecnie niepewnym otoczeniu zewnętrznym, ewentualna nowelizacja ustawy budżetowej na 2013 rok powinna być uważana za standardową decyzję.
W budżecie na ten rok zapisano deficyt na poziomie 35,565 mld zł. Ustawę skonstruowano przy założeniu wzrostu PKB o 2,2 proc. i inflacji średniorocznej 2,7 proc. Dochody mają wynieść 299,4 mld zł (w tym dochody podatkowe ok. 267 mld zł), a wydatki mają nie być wyższe niż 334,95 mld zł.
Jarosław Janecki, główny ekonomista Societe Generale w Polsce, zwraca uwagę, że na nowelizację budżetu zawsze trzeba patrzeć przez pryzmat tego, o ile więcej będzie emisji obligacji finansujących wyższy deficyt.
"Za każdym razem, kiedy zastanawiamy się nad nowelizacją, zastanawiamy się również o ile więcej będzie na rynku papierów skarbowych, o ile wzrośnie podaż obligacji. W jakiś sposób trzeba sfinansować ten wyższy deficyt" - powiedział.
"Według mnie nowelizacja nie będzie kluczowa z punktu widzenia inwestorów i podaży papierów skarbowych" - dodał.
NOWELA BUDŻETU "NORMALNYM" NARZĘDZIEM POLITYKI FISKALNEJ
Ekonomiści są także zgodni, że możliwość nowelizacji budżetu powinna być traktowana jako normalne narzędzie polityki fiskalnej.
"Posiadanie takiego narzędzia jest bardzo wartościowe, jednak korzystanie z niego nie powinno być regułą, bo budżet stanie się płynnym narzędziem, a tego byśmy nie chcieli" - uważa Tomasz Kaczor, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego.
"Bardzo mi się podoba pomysł +normalizacji+ nowelizacji, kiedy myślę o długookresowym postrzeganiu finansów publicznych" - dodał.
Podobnego zdania jest Janecki, który przypomniał jednak, że zbyt częste przeprowadzanie nowelizacji niesie ryzyko utraty wiarygodności przez rząd.
"Nowelizacja ustawy budżetowej jest rzeczywiście normalnym instrumentem polityki fiskalnej. Jednak instrument ten nie powinien być zbyt często wykorzystywany, ponieważ gdyby tak było co roku, rząd stawałby się coraz mniej wiarygodny" - powiedział ekonomista z Societe Generale.
"Nawet, jeśli nastąpi nowelizacja, rzeczywiście nie będzie to coś złego. Możemy przyjąć wytłumaczenie, że mieliśmy założenia robione w czerwcu ubiegłego roku, a sytuacja makroekonomiczna się zmieniła. Struktura wzrostu gospodarczego jest zupełnie inna od tej, którą Ministerstwo Finansów widziało jeszcze rok temu. Zatem do nowelizacji może dojść i to nie jest katastrofa, ale wykorzystywanie tego instrumentu co roku byłoby dosyć niebezpieczne" - dodał.
Jednocześnie jest on zdania, że resort finansów nie powinien się spieszyć z ewentualną zmianą budżetu i przeprowadzić ją najwcześniej po wakacjach, a nawet dopiero w IV kwartale.
KONSULTACJE SPOŁECZNE OGRANICZENIEM PRZY KONSTRUKCJI BUDŻETU
Tomasz Kaczor z BGK zwraca uwagę, że kalendarz przeprowadzania konsultacji społecznych w sprawie założeń oraz samego budżetu, poważnie ogranicza możliwości Ministerstwa Finansów.
"Proces konsultacji społecznych w sprawie budżetu, to jak został ułożony w czasie, jest dosyć poważnym ograniczeniem, jeśli chodzi o możliwość wprowadzenia zmian po rozpoczęciu tych konsultacji. Na pewno byłoby cenne, gdybyśmy ten proces uelastycznili" - uważa główny ekonomista BGK.
Wybrane materiały filmowe z debaty dostępne na stronie internetowej http://biznes.pap.pl
Bartek Godusławski (PAP)
bg/ osz/