3.10.Warszawa(PAP) - Deficyt, który pojawi się w budżecie europejskim, przejściowo zwiększy potrzeby pożyczkowe budżetu państwa - ocenia Elżbieta Suchocka-Roguska, wiceminister finansów.
"W perspektywie na lata 2007-2013 mamy sytuację taką, że otrzymujemy zaliczkę na realizację zadań, dzięki czemu możemy na bieżąco refundować poniesione wydatki. Przewidujemy jednak, że być może już w 2009, a na pewno w 2010 roku może dojść do sytuacji, że wydatki przewyższą środki, które uzyskamy z Unii Europejskiej" - powiedziała Suchocka-Roguska w wywiadzie dla "Gazety Prawnej".
"Jeśli nie zmienimy przepisów, to istnieje obawa czasowego wstrzymania finansowania zadań. Aby tego uniknąć, podjęliśmy decyzję o podziale ustawy budżetowej na dwa budżety: krajowy i europejski" - dodała.
Według Suchockiej-Roguskiej rozwiązanie takie umożliwi pożyczenie brakujących środków.
"Zgodnie ze standardem ESA'95, jeśli wydatki, które później będą zrefundowane, generują deficyt, to nie jest on zaliczany do deficytu sektora finansów publicznych. W związku z tym dodatkowy deficyt środków publicznych, który się pojawi, przejściowo zwiększy potrzeby pożyczkowe budżetu państwa" - powiedziała.
"Przewidujemy, że deficyt budżetu unijnego będzie finansowany w ramach finansowania potrzeb pożyczkowych budżetu państwa, czyli będzie zaciągany dług. Po otrzymaniu środków z UE dług będzie spłacany" - dodała.
jba/pel/
