Dentysta na NFZ. W weekendy i święta pacjent jest zdany na siebie
Dentysta na NFZ, przyjmujący pacjentów w nocy i w święta, należy do rzadkości. - Ograniczenia w świadczeniu usług stomatologicznych refundowanych z NFZ wynikają głównie z braku środków - podaje "Rzeczpospolita".
Jako donosi "Rzeczpospolita", lista miejsc w Polsce, gdzie dostaniemy się do dentysty na NFZ w nocy i w święta jest mocno ograniczona. I tak na przykład w Zachodniopomorskiem po pomoc trzeba jechać do Szczecina. W Lubuskiem taką usługę otrzymamy w Zielonej Górze, na Podlasiu tylko w Białymstoku, a w woj. warmińsko-mazurskim w Olsztynie. Są województwa, w których nie ma żadnego miejsca przyjmującego pacjentów z bólem zębów w te wyjątkowe dni. Co jest powodem takich sytuacji?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Samorządy czekają na unijne pieniądze. "Musimy ryzykować"
Dentyści nie chcą prowadzić pogotowia stomatologicznego
NFZ z miesiąca na miesiąc zwiększa stawki ryczałtu za 12 godzin dyżuru przy fotelu dentystycznym. Wiceminister Waldemar Kraska przekonuje, że należy podnieść stawki, a chętni do pracy sami się znajdą. "Rzeczpospolita" zaznacza, że w chwili obecnej zaproponowano 2 tys. zł. Wcześniej ryczałt wynosił zaledwie 1166,78 zł.
Zakres świadczeń refundowanych nie spełnia standardów i oczekiwań. W weekendy i święta pacjent jest zdany na siebie. Dostęp do dyżurów jest praktycznie zerowy. Leczenie stomatologiczne w Polsce się sprywatyzowało – mówi Magdalena Kołodziej, prezes Fundacji My Pacjenci dla gazety.
Według ekspertów "ograniczenia w świadczeniu usług stomatologicznych refundowanych z NFZ, wynikają głównie z braku środków". Ponadto NFZ utrzymuje, że powodem takiego stanu rzeczy jest brak lekarzy dentystów.
Dentysta na NFZ. Świadczenie
W 2024 r. NFZ chce przeznaczyć na świadczenia medyczne 156,8 mld zł, z czego 3,3 mld zł na stomatologa. Czyli statystyczny Polak "otrzyma" średnio świadczenia w wysokości 88 zł. To mniej niż koszt najtańszej plomby białej (100 zł i więcej). "Fakt" wylicza, że w Polsce działa ok. 5 tys. gabinetów dentystycznych, w których można leczyć zęby na NFZ. Te znajdują się przede wszystkim w miastach, do tego trzeba czekać w kolejce. Bez względu na to czy boli nas ząb, czy też nie.
W Kujawsko-Pomorskiem na wizytę, gdy pacjent nie zgłaszał bólu, trzeba czekać 28 dni. Niewiele krócej na Podkarpaciu (24 dni). Natomiast na Lubelszczyźnie pacjent średnio musi czekać na wizytę na NFZ 5 dni, a w Świętokrzyskiem 6 dni. Pacjenci na NFZ mogą liczyć na włożenie wspomnianej plomby białej, leczenie kanałowe od kła do kła (dorośli), a dzieci i kobiety w ciąży oraz połogu mogą otrzymać leczenie kanałowe wszystkich zębów. Możliwe jest również wstawienie częściowej protezy "od pięciu brakujących zębów lub w przypadku bezzębia - protezy całkowitej szczęki lub żuchwy". Świadczenia związane z protezami przysługują raz na 5 lat, a naprawa takiej protezy raz na 2 lata.