Coś dla fanów Eurojackpot. Matematyk policzył szanse na wygraną
Według wyliczeń prof. Andrzeja Nowaka, matematyka z Uniwersytetu Zielonogórskego, gracz statystycznie traci na każdym losie Eurojackpot. Naukowiec policzył także szanse graczy na zgarnięcie pełnej puli w losowaniu.
Jak wyjaśniał w rozmowie z "Faktem" matematyk z Uniwersytetu Zielonogórskiego, kluczem do zrozumienia mechanizmu gry w Eurojackpot jest wartość oczekiwana, czyli średnia kwota zarobku z jednego losu. Dla organizatora to ok. 2,12 euro z biletu, a oczekiwana wypłata dla gracza to 0,88 euro.
- Oznacza to, że przy cenie biletu wynoszącej 3 euro, gracz statystycznie traci 2,12 euro na każdym zakupionym losie - powiedział "Faktowi" ekspert.
Nowa opłata w sklepach od 1 października. Tak to wygląda w praktyce
Z danych przytoczonych przez "Fakt" wynika, że gdy w Europie sprzeda się 100 mln losów, wpływy wynoszą 300 mln euro. Średnio 88 mln euro wraca do graczy w formie nagród, a ok. 212 mln euro pozostaje jako zysk organizatora. Prof. Nowak podkreśla, że to efekt konstrukcji gry i skali sprzedaży, a nie jednorazowego szczęścia.
Jakie jest prawdopodobieństwo wygranej w Eurojackpot?
Jak mówił Nowak w rozmowie z dziennikiem, kombinacja w Eurojackpot, czyli 5 z 50 i 2 z 12, ma prawdopodobieństwo trafienia ok. 1 do 140 mln. Nawet zakup 1,4 tys. losów (za 4,2 tys. euro) poprawia szanse tylko do ok. 1 do 100 tys. To pokazuje, jak znikome są perspektywy głównego trafienia.
- Całkowity przypadek rządzi wynikami. Żadne algorytmy, strategie czy metody wyboru liczb nie zwiększą naszych szans na wygraną - podkreśla prof. Nowak.
Ekspert tłumaczył, że podejście do loterii powinno być zdroworozsądkowe. Dla wielu to forma rozrywki i tak warto ją traktować. Z jego wyliczeń wynika jednak, że gra jest ustawiona tak, aby organizator długoterminowo zarabiał.
- Dla graczy pozostają one formą rozrywki, która - choć rzadko - może przynieść ogromne wygrane. Jednak na dłuższą metę, to firma zawsze wygrywa - podkreślał prof. Nowak w rozmowie z "Faktem".