WAŻNE
TERAZ

Rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski

Dlaczego Szyszko może rżnąć puszczę? Kara z UE niższa niż wartość drewna

Minister Jan Szyszko i podlegli mu leśnicy już to sobie skalkulowali. Potencjalna kara ze strony unijnych instytucji za trwającą wycinkę nie będzie dla nich groźna. Wielokrotnie więcej niż grożące Polsce 4 mln euro "mandatu" warte jest drewno, które można jeszcze wydobyć z puszczy.

Ani protesty ekologów, ani grożąca Polsce kara z UE, nie robi wrażenia na Janie Szyszko i podległych mu leśnikach.
Źródło zdjęć: © PAP
Tomasz Molga

Typowa scenka z Puszczy Białowieskiej:
- Dlaczego trwa wycinka i nie realizujecie postanowienia Trybunału UE o zakazie - pyta ekolog leśnika.
- Bo mój szef mnie o tym nie powiadomił - odpowiada wzruszając ramionami leśnik. Za jego plecami widać, jak Straż Leśna odczepia od maszyn ekologów. Cięcia trwają.

Tydzień temu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał tzw. postanowienie zabezpieczające w sprawie puszczy domagając się zakazu wyrębu. Ekolodzy krzyknęli "hurra". Media już zdążyły napisać, że za dalszą wycinkę Polsce grożą kary finansowe ze strony unijnych instytucji. Ktoś więc powstrzyma znanego już na całym świecie "ministra-rębacza". Za funkcjonowanie przepisów łamiących unijne prawo Polsce grozi nawet 4,25 miliona euro kary. Każdy kolejny dzień wycinki w Puszczy Białowieskiej mógłby kosztować nasz kraj kolejne 300 tys. euro. To standardowy ryczałt Trybunału.

Niby bolesne, bo przecież nic tak nie zgina kręgosłupa jak pieniądze. Tymczasem Jan Szyszko, minister środowiska, i dyrektor Lasów Państwowych Konrad Tomaszewski wcale się nie łamią. - Unijne prawo przewiduje karę za niewykonanie wyroku sądu w Luksemburgu. Wyrok przecież nie zapadł, a droga do niego daleka - mówi przedstawiciel Lasów Państwowych. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że Trybunał UE zajmie się sprawą puszczy najwcześniej we wrześniu. Dlatego na groźby Brukseli Jan Szyszko i Konrad Tomaszewski machnęli ręką. - Wstrzymanie wycinki spowoduje straty 3,2 mld złotych. Wszystko robimy zgodnie z prawem - brzmiała krótka odpowiedź ministra Jana Szyszki do Komisji Europejskiej.

4 mln euro? Zapłacimy

Potencjalne 4 mln euro kary to pikuś wobec wartości drewna, jakie można oficjalnie wyciągnąć jeszcze z Puszczy Białowiskiej. Dotarliśmy do najnowszych wyliczeń leśników.

"Można oszacować, że nadleśnictwa mogłyby w swojej części „gospodarczej” (bez rezerwatów, oczywiście poza parkiem narodowym) pozyskać, bez szkody przyrodniczej dla ekosystemu, ok. 1,1 mln m3 drewna o wartości ok. 246 mln zł" - czytamy w dokumencie.

Dodajmy, że leśnicy nie kalkulują tak z chciwości. Uważają, że skoro kornik i tak uśmierca drzewa, to żal zostawiać surowiec na zmarnowanie. Fragment "bez szkody przyrodniczej" oznacza, że część powalonych piłą drzew pozostanie w lesie. Staną się siedliskiem owadów, a kiedy zgniją, wzbogacą glebę.

Na teren Puszczy Białowieskiej składają się rezerwaty, Park Narodowy oraz tereny trzech nadleśnictw, gdzie bez wielkich ograniczeń prowadzi się gospodarkę leśną. Roczne przychody ze sprzedaży drewna nadleśnictw w Białowieży, Browsku Hajnówce (to właśnie ta część gospodarcza) wynoszą około 13 mln złotych.

Metr sześcienny świerka, nawet najtańszego, klasyfikowanego jako drewno opałowe, lasy sprzedają na rynku za 95 złotych. Dorodne drzewa, nadajace się na deski, idą do tartaków za kilkakrotnie wyższą stawkę. Dlatego potencjalna kara nie robi na nikim wrażenia. Jedynym zmartwieniem leśników jest to, że protesty ekologów podnoszą koszty wycinki. Maszyny nie mogą szybko hurtowo ciąć, trzeba zatrudnić ochronę. Wtedy biznes staje się nieopłacalny. Jednak i na to jest rozwiązanie. W takim przypadku straty wyrówna nadleśnictwom puszczańskim tzw. fundusz leśny Lasów Państwowych.

Szyszko może dokazywać

Ze statystyk Ministerstwa Spraw Zagranicznych wynika, że pomimo 32 niekorzystnych wyroków unijnego trybunału, zapowiadanych kar itd., Polska ani razu nie poniosła dotkliwych konsekwencji finansowych.

- Wszystkie skargi Komisji Europejskiej wniesione w trybie art. 260 ust. 3 Traktatu (w związku z brakiem wdrożenia dyrektywy w terminie) zostały przez Komisję wycofane na etapie postępowania przez Trybunałem Sprawiedliwości. Obecnie nie toczy się wobec Polski żadne postępowanie w trybie art. 260 ust. 3 Traktatu, skutkujące możliwością nałożenia na Polskę kary w pierwszym wyroku Trybunału - odpowiada MSZ na pytania WP.

W jednym przypadku Komisja Europejska zarzuciła Polsce nieprawidłowości przy wspieraniu dotacjami grup producentów owoców. Jednak kary nie zapłaciliśmy z własnych pieniędzy. Jedynie o 20 procent ograniczono dalsze dotacje na ten cel.

Wybrane dla Ciebie

Padła "szóstka" w Lotto. Zwycięzca zdobył najwyższą wygraną w tym roku
Padła "szóstka" w Lotto. Zwycięzca zdobył najwyższą wygraną w tym roku
Nowy bon turystyczny. Startuje w Światowy Dzień Turystyki
Nowy bon turystyczny. Startuje w Światowy Dzień Turystyki
Idziesz po kredyt do banku? Oto jakie dokumenty musisz przygotować
Idziesz po kredyt do banku? Oto jakie dokumenty musisz przygotować
Niemcy muszą wybudować 71 takich elektrowni w 10 lat. Oto dlaczego
Niemcy muszą wybudować 71 takich elektrowni w 10 lat. Oto dlaczego
Postawiła całą policję w mieście na nogi. Oto ile będzie to kosztować
Postawiła całą policję w mieście na nogi. Oto ile będzie to kosztować
Oto koszt remontu w 2025 r. Ceny zbliżają się do kosztów zakupu
Oto koszt remontu w 2025 r. Ceny zbliżają się do kosztów zakupu
Śląskie huty dociśnięte do ściany. Tyle osób może pożegnać się z pracą
Śląskie huty dociśnięte do ściany. Tyle osób może pożegnać się z pracą
Gigantyczna kumulacja w Eurojackpot. Do wygrania setki milionów złotych
Gigantyczna kumulacja w Eurojackpot. Do wygrania setki milionów złotych
Przekręt "na kaucję". Tak oszukał dwie seniorki. Straciły fortunę
Przekręt "na kaucję". Tak oszukał dwie seniorki. Straciły fortunę
Zbiera śmieci przed domem. Sąsiedzi są bezradni
Zbiera śmieci przed domem. Sąsiedzi są bezradni
Za te choroby ZUS wypłaci 1878 zł miesięcznie. Lista jest długa
Za te choroby ZUS wypłaci 1878 zł miesięcznie. Lista jest długa
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków