Dobre dane i wyniki spółek napędziły wzrosty
Po krótkim środowym przystanku, kiedy to rynek akcji globalnie zwyżkował jedynie 0,14% (indeks MSCI AC World), ceny na rynku towarowym spadły o 0,42% (indeks Reuters/Jefferies CRB). Tym wydarzeniom towarzyszyło również lekkie wzmocnienie amerykańskiej waluty (indeks dolarowy +0,21%).
08.10.2009 17:20
Jednakże już dziś inwestorzy na całym świecie znów przystąpili do mocnych zakupów bardziej ryzykownych aktywów oraz ponownie zaczęli pozbywać się dolarów. Choć po południu mieliśmy do czynienia z lekką korektą spadkową silnego ruchu do góry, to jednak nie zmieniało to faktu, że atmosfera nadal była bardzo, ale to bardzo dobra.
W czwartek na rynku akcji w regionie Azji i Pacyfiku indeksy wzrosły średnio o 1,2% (o tyle bowiem zwyżkował benchmarkowy indeks MSCI Asia Pacific). O godz. 16:05 na Starym Kontynencie paneuropejski indeks DJ Stoxx 600 szedł do góry o 0,67%, a w tym samym czasie za oceanem indeks S&P 500 znajdował się na 0,54% plusie. Dobre nastroje panowały również wtedy na rynku towarowym, bo choć listopadowe kontrakty terminowe na ropę zniżkowały minimalnie o 0,17%, to już grudniowe futuresy na miedź poprawiały się o 2,25%. Cena złota rosła o 0,23% do 1044,50 (przy okazji na rynku tego kruszcu już trzeci dzień z rzędu ustanowiony został historyczny rekord – tym razem na poziomie 1058,40 USD/oz.). W odwrotnym kierunku niż akcje i towary szły za to notowania amerykańskiej waluty. Indeks dolarowy spadał o 0,19%, a kurs EUR/USD zwyżkował o 0,24% do poziomu 1,4722.
Działaniom zakupowym inwestorów trudno było się jednak dziwić, bo mieli oni do dyspozycji zarówno dobre dane makro, jak i równie pozytywne wyniki kluczowych, z punktu widzenia nastrojów, amerykańskich spółek. Jeśli chodzi o tą drugą kwestię, to wczoraj po zamknięciu handlu na Wall Street okazało się, że aluminiowy koncern Alcoa w okresie lipiec-wrzesień dzięki wzrostowi cen metali oraz cięciach w zatrudnieniu osiągnął zysk w wysokości 4 centów na akcję, podczas gdy na rynku spodziewano się 9 centowej straty. Z kolei dziś podano, że spółka PepsiCo w III kwartale na skutek zmniejszenia wydatków administracyjnych i dobrej sprzedaży swoich wyrobów na świecie zarobiła 1,08 USD na akcję, a nie jak sądzono 1,03 USD. Z kolei jeśli mowa o danych makro, to jako pierwsze napłynęły dziś te z Australii. Pokazały one, że liczba zatrudnionych wzrosła we wrześniu w stosunku do sierpnia o 40,6 tys., choć na rynku oczekiwano jej spadku o 10,0 tys. Następnie o godz. 14:30 na rynki dotarły świetne informacje z USA o liczbie
nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych, która spadła w tygodniu zakończonym 3 października o 33 tys. do poziomu 521 tys. Jest to najlepszy wynik od stycznia, przekraczający wcześniejsze oczekiwania (540 tys.). Do tego wszystkiego należy dołożyć także dzisiejsze południowe niezłe, choć zgodne z oczekiwaniami, dane z Niemiec. U naszych zachodnich sąsiadów produkcja przemysłowa wzrosła w sierpniu o 1,7% m/m wobec 1,1% (po korekcie w dół z -0,9%) jej spadku w lipcu. Dodatkowo, zgodnie z prognozami poziom stóp procentowych w Eurolandzie i Wielkiej Brytanii nie został dziś zmieniony, co powoduje, że premia za ryzyko jest nadal bardzo atrakcyjna.
Na polskim rynku akcyjnym w czwartek poruszaliśmy się w ślad za globalnymi trendami. O godz. 16:05 indeks WIG rósł o 0,68%, a indeks WIG20 zwyżkował o 0,95% do poziomu 2203,86 pkt. Wyraźnie gorzej radził sobie za to złoty, który w tym samym momencie, pomimo wzrostów na giełdach oraz osłabienia dolara na rynku międzynarodowym, tracił zarówno do europejskiej, jak i do amerykańskiej waluty. Kursy EUR/PLN i USD/PLN rosły odpowiednio o: 0,50% do 4,2499 i 0,16% do 2,8865. Kto wie, być może zadziałał tutaj znowu, tak jak w środę, czynnik polityczny – tym bardziej, że w Sejmie posłowie zajmowali się budżetem? Albo inwestorzy ponownie przypomnieli sobie o problemach ciągle trapiących wiele krajów naszego regionu, w tym przede wszystkim te nadbałtyckie?
Marek Nienałtowski
główny analityk Money Expert S.A.
| Komentarz ten przygotowany został tylko i wyłącznie w celach informacyjnych, a jego treść jest jedynie wyrazem osobistych poglądów autora, nie stanowiąc tym samym żadnej „rekomendacji” do podejmowania jakichkolwiek decyzji inwestycyjnych przez jego czytelnika. Zgodnie z powyższym zarówno Money Expert SA, jak i autor komentarza nie ponoszą odpowiedzialności za działania będące skutkiem lektury tego opracowania. |
| --- |