Dobre nastroje powróciły na rynek
Wtorkowa sesja na warszawskim parkiecie przebiegała w byczych nastrojach. Indeks WIG rozpoczął notowania na plusach, a paliwem do zwyżki okazały się lepsze od oczekiwań dane o sprzedaży detalicznej w maju.
27.06.2012 09:07
Według GUS sprzedaż wzrosła o 7,7% r/r, przy czym inwestorzy oczekiwali wzrostu o 7,3%. Dodatkowo majowe dane o stopie bezrobocia okazały się być zgodne z oczekiwaniami na poziomie 12,6%. Poranne dobre nastroje utrzymały się do końca sesji, a indeks powoli wzrastał. Maksimum notowań ustanowiono przed kończeniem notowań, a na zamknięciu WIG przyjął wartość 40 350 pkt (+1,56%). Sesyjny wolumen obrotu przekroczył 683 mln zł. Popołudniowe dane z USA wprowadzały mieszane nastroje: indeks S&P/Case-Shiller spadł wolniej, niż oczekiwano o 1,9% r/r, natomiast gorzej zaprezentowały się czerwcowe indeksy zaufania konsumentów (62 pkt) oraz indeks Fed z Richmond (spadek z 4 do -3 pkt). Wśród największych spółek najlepiej radziły sobie akcje PEKAO, które zwyżkowały o 4,31%. Akcje TAURONPE zyskiwały 3,64%, a kurs akcji TVN wzrósł o 2,68%. Negatywnie wyróżniały się jedynie akcje BORYSZEWA (-1,61%) oraz ASSECOPOL (-0,08%).
Indeks szerokiego rynku zakończył wtorkowe zmagania zwyżką o blisko 1,6%, której towarzyszyły obroty na poziomie 688 mln zł. Wyrysowana na wykresie dziennym biała świeca ma pozytywną wymowę. Kupujący już na starcie notowań przejęli inicjatywę, potwierdzając swoją dominację na warszawskim parkiecie i sugerując możliwość zakończenia spadkowej korekty czerwcowego odbicia. Niemniej, nieznaczna aktywność osłabia wymowę wczorajszego ruchu. Dodatkowo, rynek zatrzymała spadkowa luka z 20/21.06, której górne ograniczenie w okolicach 40 500 pkt zbiega się aktualnie z linią łączącą marcowe oraz czerwcowe maksima. Pokonanie tego poziomu będzie oznaczało test szczytu wzrostowej fali. Najistotniejszym wsparciem jest poniedziałkowe minimum, pokrywające się z lokalnych szczytem z grudnia 2011 r. Szybkie oscylatory wykonały zwrot, sugerując możliwość kontynuacji wczorajszego ruchu. Średnioterminowy ADX wciąż obrazuje przewagę popytu.
BM Banku BPH