Dobrze się oceniła, więc przyznała sobie nagrodę. Internauci komentują gest Beaty Szydło

Była premier uznała, że za dobrze wykonywaną pracę w 2017 r. należy się jej 65 tys. zł nagrody. Oburzona jest nie tylko opozycja.

Dobrze się oceniła, więc przyznała sobie nagrodę. Internauci komentują gest Beaty Szydło
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel

27.02.2018 | aktual.: 27.02.2018 08:00

O nagrody dla ministrów rządu Beaty Szydło zapytał Kancelarię Prezesa Rady Ministrów Krzysztof Brejza z Platformy Obywatelskiej. I dostał odpowiedź, którą podzielił się na Twitterze.

O tym, że była premier ma gest pisaliśmy już w WP wielokrotnie.

W 2017 roku na nagrody dla swoich ministrów wydała z kasy państwa 1,5 mln zł. W sumie sami ministrowie i wiceministrowie dostali za pracę w 2017 roku 5 mln zł ekstra.

Hojni byli także jej ministrowie, którzy z kolei bardzo doceniali swoich podwładnych. Np. Ministerstwo Rolnictwa przeznaczyło na ten cel 6 mln , urzędnicy podlegli Witoldowi Waszczykowskiemu, szefowi polskiej dyplomacji, dostali ponad 29 mln zł.

Niemałe nagrody dla państwowych urzędników tradycyjnie rozgrzewają internautów. Niektórzy bronią decyzji doceniającej się Beaty Szydło, a przy okazji atakują opozycję.

- Brejza za dobrą pracę to się wynagradza . A w P.O. dostawali nagrody za okradanie POLSKI i POLAKÓW , co wy platfusy wmawiacie chorobę POLAKOM wy zdrajcy narodu POLSKIEGO - pisze Jan (pisownia oryginalna - red.).

Jednak zdecydowana większość komentarzy jest krytycznych wobec decyzji byłej premier.
- Jak to było Pani Szydło? "Polska polityka musi być inna: pokora, praca, umiar, roztropność w działaniu i odpowiedzialność". Zaiste tak, w komunistyczno-pisowskim wydaniu - pisze Paul. Krystyna przypomina natomiast, że "buta kroczy przed upadkiem", a Waldemar zastanawia się, kto jest autorem hasła "Wystarczy nie kraść".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (463)