Dojne krowy utrzymują święte krowy
Obywatel w Polsce jest łupiony przez państwo na każdym kroku: mandaty, kary, podwyżki. W portfelach Polaków jest co raz mniej pieniędzy. Tymczasem klasa rządząca ma się dobrze i obrasta tłuszczykiem.
12.12.2012 | aktual.: 12.12.2012 07:22
Święte krowy tylko biorą
W Polsce ministrowie, posłowie, senatorowie, radni i wysocy rangą urzędnicy żyją jak pączki w maśle. Elita władzy przez lata obrosła tłuszczykiem i opływa w przywileje. Kiedy już dorwie się do koryta, każdy jej członek chce się utrzymać przy nim jak najdłuższej. Kreują się na reprezentantów narodu, ale żyć tak jak naród nie zamierzają chociaż to zwykli ludzie płacą za ich luksusy. Każdy z posłów i senatorów ma darmowe przeloty samolotem po kraju, bezpłatne bilety na pociągi, a kto jest spoza Warszawy może wziąć z sejmowej kasy 2,2 tys zł co miesiąc na wynajęcie mieszkania w stolicy. Do tego dochodzą limuzyny, które wożą parlamentarzystów po Warszawie. A przecież zarabiają godnie, bo po 12,5 tysiąca złotych miesięcznie. Nie stać ich, żeby za luksusy płacić z własnych pieniędzy? Stać, ale to są właśnie przywileje.
Urzędnicy też nie mają powodów do narzekań. Oprócz sutych pensji i pewnego zatrudnienia mają praktycznie gwarantowane wysokie premie i nagrody. A za co te nagrody? Na przykład za wzorowe wypełnianie swoich obowiązków. Zwykłego Kowalskiego za wypełnianie obowiązków w normalnej firmie szef co najwyżej poklepie po plecach. Do tego urzędnicy dwa razy do roku dostają świąteczne bony. Tylko patrzeć aż będą im wydawane posiłki regeneracyjne, jak górnikom pracującym w podziemnych chodnikach kopalń. A kto płaci na te święte krowy? Obywatele czyli dojne krowy.
Dojne krowy tylko płacą
Władza się wyżywi, bo od czego ma w końcu dojne krowy czyli obywateli?! Zwykły Polak łupiony jest na każdym kroku. Nie płacił abonamentu RTV? Wysłać mu do zapłaty rachunek na 1,6 tys zł za ostatnie 5 lat! Jechał o 15 km/h za szybko? Postawić fotoradar, zrobić zdjęcie i wysłać mandat! Ma dzieci? Niech płaci więcej za przedszkola! Prowadzi własną firmę? Podwyższyć mu podatki, po co ma rozwijać biznes? A do tego zabrać ulgi i ograniczyć możliwość odpisywania od podatku czegokolwiek, na czele z edukacją dzieci. Pieniądze państwu się przydadzą. A na co? Święte krowy będą oczywiście wmawiały nam, że wyższe podatki, akcyzy, opłaty i mandaty są ściągane po to, by wszystkim żyło się lepiej. Władza będzie tłumaczyła, że pójdą na budowę dróg, przedszkoli, remonty szpitali dla zwykłych ludzi. Ale potem znowu usłyszymy o nowych limuzynach dla ministrów, premiach i nagrodach w urzędach. A gmina, której podobno nie stać na przedszkole czy szkołę, utrzymuje radnych i urzędników za 30 procent swojego budżetu. I jeszcze
zatrudnia nowych.