Dolar zyskał po słabszych danych z USA

W rannym komentarzu wspominałem, iż do kontynuacji rozpoczętych spadków na giełdach i związanego z tym umocnienia się dolara, potrzebne będzie jakieś potwierdzenie w danych makroekonomicznych.

Dolar zyskał po słabszych danych z USA
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

27.10.2009 16:49

Nie dał go wprawdzie wskaźnik rynku nieruchomości CaseShiller - w sierpniu ceny w 20 największych metropoliach wzrosły o 1,2 proc. m/m, a w ujęciu rocznym spadły o 11,3 proc. r/r (oczekiwano odpowiednio +0,7 proc. m/m i -11,9 proc. r/r). Jednak już opublikowane o godz. 15:00 dane o wskaźniku zaufania amerykańskich konsumentów, który w październiku nieoczekiwanie spadł do 47,7 pkt. z 53,4 pkt. we wrześniu, stały się mocnym argumentem przemawiającym za kontynuacją wyprzedaży na rynkach akcji. W efekcie dolar na fali dalszego pokrywania spekulacyjnych pozycji carry-trade znów zyskał, a kurs EUR/USD przez chwilę spadł poniżej poziomu 1,4800. O godz. 16:16 za euro płacono 1,4812 USD. Na fali wycofywania się z emerging markets ponownie osłabł także złoty - o godz. 16:17 euro było warte 4,2150 zł, a dolar wzrósł do 2,8450 zł (w międzyczasie był wart nawet 2,8530 zł).
Jutro uwaga rynków skupi się na danych o zamówieniach na dobra trwałego użytku w USA o godz. 13:30 i sprzedaży nowych domów o godz. 15:00. Inwestorzy walutowi będą też z uwagą śledzić przebiegi posiedzeń banków centralnych Norwegii i Nowej Zelandii, zwłaszcza, iż w pierwszym wypadku nie wyklucza się możliwości podwyżki stóp procentowych o 25 pb. do 1,50 proc. Ewentualne zacieśnienie polityki monetarnej mogłoby mieć pozytywny wpływ na postrzeganie pozostałych walut wykorzystywanych w spekulacyjnych strategiach opartych o różnicę stóp procentowych. Kluczowe dla dalszego rozwoju wypadków będą i tak dopiero czwartkowe dane o PKB w USA. Do tego czasu lepiej wstrzymać się ze zbyt pesymistycznymi ocenami dalszego rozwoju wypadków.
W cieniu wydarzeń na rynkach światowych obraduje nasza Rada Polityki Pieniężnej. Jutrzejsza decyzja nie ma jednak dla rynków żadnego znaczenia. Nikt nie oczekuje, aby za obecnej kadencji członków RPP doszło do jakichkolwiek zmian w poziomie stóp procentowych. Także ewentualna zmiana nieformalnego nastawienia na neutralne, również będzie symbolicznym gestem.

Marek Rogalski
analityk DM BOŚ S.A.

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
złotydolarwaluty
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)