Doradczyni Obamy: BP zapłaci za wyciek ropy
Koncern BP z pewnością poniesie odpowiedzialność finansową za straty wywołane spowodowanym przez siebie katastrofalnym wyciekiem ropy naftowej do Zatoki Meksykańskiej - powiedziała główna doradczyni prezydenta Baracka Obamy ds. ochrony środowiska.
08.08.2010 | aktual.: 08.08.2010 22:41
W wywiadzie w programie telewizji NBC News "Meet the Press" dyrektor Biura ds. Energii i Polityki Klimatycznej w Białym Domu Carol Browner powiedziała, że brytyjski koncern, który jest sprawcą największej katastrofy ekologicznej w historii USA, "zostanie na pewno pociągnięty do odpowiedzialności".
- Będzie wielka kara finansowa - oświadczyła.
Zapytana czy rząd USA wysunie przeciwko BP także kryminalne zarzuty, Browner odpowiedziała wymijająco. - Nie będę się wypowiadać na temat śledztwa prowadzonego przez Ministerstwo Sprawiedliwości - oświadczyła.
Doradczyni Obamy powiedziała też, że prezydent USA popiera propozycję, by znaczna część odszkodowań wypłaconych ewentualnie przez BP została przekazana do stanów dotkniętych kataklizmem.
Według prawa, kary finansowe płacone przez koncerny naftowe wpływają do federalnego skarbu państwa. Pod naciskiem Obamy BP zgodził się przeznaczyć część swych aktywów na fundusz odszkodowań w wysokości 20 miliardów dolarów dla mieszkańców i przedsiębiorstw w stanach nad brzegiem Zatoki Meksykańskiej, które poniosły straty w rezultacie katastrofy.
Jak wynika z obliczeń, BP będzie musiał zapłacić niewiele mniej na podstawie amerykańskiej Ustawy o Czystych Wodach. Pozwala ona rządowi USA domagać się w procedurze cywilnej kar finansowych za spowodowanie wycieku ropy do morza.
Prawo to przewiduje kary rzędu od 1100 dolarów do 4300 dolarów za baryłkę wylanej ropy, jeżeli winnemu udowodni się zaniedbania.
Do wód Zatoki Meksykańskiej wyciekło z powodu awarii odwiertu BP 4,1 mln baryłek ropy (około 700 mln litrów). Oznacza to, że BP może być zmuszony do zapłacenia do 17,6 mld dolarów kar.
Tomasz Zalewski