Droga baryłka - ceny na stacjach w górę

Ceny ropy naftowej na świecie biją rekordy wszech czasów. Przekroczenie bariery 100 dolarów za baryłkę może okazać się wstępem do kolejnych wzrostów notowań surowca. Nie pozostanie to bez wpływu na portfele kierowców w Polsce.

05.01.2008 | aktual.: 05.01.2008 09:36

_ Ropa może zdrożeć nawet do 150 dolarów za baryłkę _ - stwierdził Nobuo Tanaka, dyrektor wykonawczy Międzynarodowej Agencji Energii i wezwał do działań na rzecz oszczędzania surowca. _ Jest możliwe, że cena ropy wzrośnie do poziomu 110 dolarów _ - powiedział z kolei Maizar Rahman, przedstawiciel Indonezji w OPEC.

Kartel 1 lutego ma zdecydować, czy zwiększyć wydobycie. Byłoby to co najwyżej 500 tys. baryłek dzienne, co zdaniem analityków nie wpłynie na znaczny spadek cen. Za ich wzrost odpowiadają bowiem spekulanci, zamachy w Nigerii i niejasna sytuacja na granicy iracko-tureckiej. Na to nakładają się opublikowane wczoraj dane o spadających zapasach ropy w USA, największym na świecie konsumencie paliw.
_ 100 dolarów za baryłkę to efekt nałożenia się na siebie w ostatnich tygodniach kilku czynników: słabnącego wobec innych głównych walut amerykańskiego dolara, serii spadków zapasów ropy w USA, wreszcie niepokojów na tle politycznym w państwach produkujących ropę lub w ich rejonie _ - uważa Szymon Araszkiewicz, analityk e-petrol.pl. _ 100 dolarów to pewna granica medialno-psychologiczna, cena już od jakiegoś czasu była blisko tego poziomu, także osiągnięcie go było po prostu kolejnym krokiem do góry, a nie jakimś nadzwyczajnym skokiem z dnia na dzień. W nadchodzących miesiącach nie należy spodziewać się nadzwyczajnego skoku w dół. Według Gianmaria Bergantino z Bank Insinger de Beauford NV w Rzymie, ceny ropy naftowej będą wysokie w tym roku _.

_ Mało prawdopodobne, by spadły poniżej 85 USD za baryłkę _ - ocenia Bergantino.
_ W tym roku można spodziewać się nadal dużej dynamiki i zmienności cen ropy, tak jak w ubiegłym - działać będą nadal wymienione wcześniej czynniki. Ceny paliw w Polsce na razie powinny pozostać stabilne. W dłuższej perspektywie sytuacja polskich kierowców będzie wypadkową dalszego rozwoju notowań ropy na światowych rynkach i kursu dolara wobec złotówki _ - dodaje Araszkiewicz.

Kierowców w Polsce i na świecie przed podwyżkami na stacjach broni na razie skutecznie słaby dolar. Paliwa są tańsze niż trzy-cztery miesiące temu. Benzyna średnio kosztuje 4,2-4,4 zł, a olej napędowy 4,2 zł. Jeśli jednak ropa nadal będzie tak droga lub droższa, skuteczność ta znacznie osłabnie. Urszula Cieślak z BM Reflex pierwszych podwyżek spodziewa się jeszcze w tym tygodniu. Według niej, te podwyżki będą niewielkie, jednak jeśli ceny surowca na świecie będą rosły, można oczekiwać, że paliwa w Polsce zdrożeją. Przewiduje się, że ceny na stacjach mogą skoczyć do 5 zł za litr benzyny.

Jacek Klein
POLSKA Dziennik Bałtycki

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)