Dwudniowy krach na giełdzie odchudził portfele milionerów i drobnych ciułaczy

Ponad 30 mld zł wyparowało z naszej giełdy w ciągu zaledwie dwóch dni kryzysu po bankructwie amerykańskiego banku inwestycyjnego Lehman Brothers i zamieszaniu wokół ubezpieczyciela AIG. Pieniądze straciły nie tylko osoby, które grają bezpośrednio na giełdzie. Straty odczuli również uczestnicy funduszy inwestycyjnych akcji, a także przyszli emeryci. Oszczędności tych pierwszych stopniały o ponad 2,5 mld zł. Z kolei aktywa otwartych funduszy emerytalnych, które inwestują na giełdzie, spadły w ciągu zaledwie dwóch dni o prawie 2 mld zł.

Dwudniowy krach na giełdzie odchudził portfele milionerów i drobnych ciułaczy
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | TANNEN MAURY

19.09.2008 | aktual.: 19.09.2008 17:36

Teraz wiele zależy od zachowania samych właścicieli jednostek funduszy inwestycyjnych. Ich paniczna wyprzedaż mogłaby spowodować dalsze spadki. Ci, którzy lubią ryzyko, mogą za to teraz pokusić się o zakupy przecenionych akcji i funduszy. Nikt jednak dzisiaj nie zagwarantuje im, że w ciągu najbliższych miesięcy nie odczują strat. Póki co po gigantycznych spadkach na światowe parkiety wrócił wczoraj spokój. Indeks WIG20, który przez dwa dni stracił ponad 7 proc., wczoraj utrzymywał się co prawda na plusie, ale nie przekroczył nawet 1 proc. i pod koniec dnia spadł.

Podobnie było na europejskich giełdach. Za powód chwilowego przynajmniej uspokojenia analitycy uznają ratunek, jakiego amerykański bank centralny udzielił firmie AIG. W stojącego na granicy bankructwa giganta wpompował on 85 mld dol. i przejął 80 proc. udziałów w firmie. _ To na chwilę uspokoiło inwestorów, ale sytuacja wciąż jest niezwykle nerwowa _ - mówi Katarzyna Siwek, analityk z firmy doradczej Expander.

Obraz

Nerwowość może się udzielić tym, którzy dotąd nie wycofali jeszcze pieniędzy z funduszy akcji. _ Myślę, że możemy spodziewać się kolejnej fali umorzeń w funduszach inwestycyjnych _- mówi Michał Macierzyński, analityk portalu Bankier.pl. _ Jednostek będą pozbywać się przede wszystkim osoby, które zainwestowały przed kilkoma laty i jeszcze są na niewielkim plusie _ - uważa.

W najgorszej sytuacji są ci inwestorzy, którzy powierzyli pieniądze funduszom akcji w lecie ubiegłego roku, gdy na giełdzie mieliśmy szczyt hossy. Od momentu, gdy na rynki przyszło pierwsze załamanie spowodowane kryzysem w USA, ich oszczędności stopniały o 40-50 proc. To one wycofywały pieniądze najszybciej na początku roku, gdy przyszła pierwsza fala tegorocznych spadków. W ciągu roku wartość zarządzanych przez fundusze aktywów spadła o ponad 22 mld zł do poziomu 92 mld zł. Na plusie pozostają już praktycznie jedynie ci, którzy ulokowali pieniądze w funduszach akcyjnych trzy, cztery lata temu.

Analitycy bardzo ostrożnie przekonują, że właśnie teraz jest dobry moment, by zainwestować na rynku kapitałowym. _ Z jednej strony obecna sytuacja kryzysowa wpływa na uszczuplenie wartości portfeli inwestorów _- przyznaje Piotr Banasik, doradca inwestycyjny z Deutsche Bank PBC. _ Z drugiej jednak stwarza ciekawą okazję do zainwestowania w myśl zasady: kupuj, gdy jest panika, sprzedawaj w euforii _- uważa.

Jego zdaniem powinniśmy jednak na razie inwestować w ten sposób tylko niewielką część oszczędności z myślą o zrealizowaniu zysków dopiero za kilka lat. Dwudniowy krach na giełdach poważnie uszczuplił również portfele grubych ryb naszego parkietu. Najszybciej traciły spółki z branży finansowej powiązane z Leszkiem Czarneckim. Prawie po 8 proc. straciły banki Getin i Noble. Spowodowało to uszczuplenie portfela Leszka Czarneckiego o ok. 400 mln zł.

Mniej stracili Roman Karkosik czy Michał Sołowow. Z opresji obronną ręką wyszły spółki należące do Ryszarda Krauzego. Głównie za sprawą Petrolinvestu, który informował o nowych inwestycjach w Kazachstanie. Eksperci są zdania, że po tak dużej fali spadków przed końcem roku możemy spodziewać się odbicia na giełdzie, ale o powrocie hossy na razie nie może być mowy. _ Spodziewam się, że pod koniec roku będziemy wyżej, niż jesteśmy _- mówi Wojciech Maryański z Beskidzkiego Domu Maklerskiego. _ Można powoli myśleć o inwestowaniu, ale będzie jeszcze bardzo nerwowo i nikt nie da dziś gwarancji, że spadki ponownie nas nie dotkną _- dodaje. Teraz wszystko zależy od rozwoju sytuacji w USA. Kolejne bankructwa instytucji finansowych z pewnością spowodują panikę.

POLSKA Gazeta Krakowska
Łukasz Pałka, Mariusz Wachowicz

inwestorzyportfelakcje
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)