Dymisja prezesa KW - wobec trudności w realizacji programu naprawczego
Na brak możliwości pozyskania inwestorów dla tzw. Nowej Kompanii Węglowej, czyli realizacji kolejnego niezbędnego etapu planu naprawczego KW - wskazał w poniedziałkowym wyjaśnieniu decyzji o swej dymisji prezes Kompanii Krzysztof Sędzikowski.
26.10.2015 16:05
W opublikowanym też tego dnia wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Sędzikowski uściślił, że chodzi m.in. o brak odpowiednich decyzji właściciela, czyli Skarbu Państwa, w procesie ratowania KW.
O złożonej w piątek rezygnacji Sędzikowskiego z dniem 31 grudnia 2015 r. poinformował w poniedziałek rzecznik KW Tomasz Głogowski.
Sędzikowski objął stanowisko prezesa Kompanii w grudniu ub. roku, gdy spółka stała na progu bankructwa. Jego zadaniem było opracowanie, a następnie wdrożenie planu naprawczego. Plan ten - w ostatecznej formie uzgodniony ze stroną społeczną po styczniowych protestach związków - składał się z trzech elementów: redukcji liczby kopalń z 14 do 11 (oddzielone zakłady trafiły do Spółki Restrukturyzacji Kopalń), restrukturyzacji operacyjnej KW, a także utworzenia tzw. Nowej KW, która byłaby nadal restrukturyzowana i dokapitalizowana przez zewnętrznych inwestorów.
W poniedziałkowej rozmowie z "Rzeczpospolitą" Sędzikowski akcentował, że pierwszy element planu naprawczego dla KW został wykonany, a drugi jest ciągle realizowany i przynosi efekty. "Natomiast trzeci aspekt to budowa tzw. Nowej Kompanii, do której przeniesione miały być kopalnie KW i która miała otworzyć furtkę do głębszej restrukturyzacji firmy oraz wejścia kapitałowego inwestorów. To nie nastąpiło" - podkreślił prezes KW.
"Nie chcę nikogo krytykować, a jedynie podkreślić, że realizacja programu wymaga akceptacji i decyzji właściciela. Bez tego trudno jest zarządzać spółką" - wybił Sędzikowski.
Według wcześniejszych deklaracji Sędzikowskiego Nowa KW potrzebowałaby 1,5 mld zł kapitału, z czego 800 mln zł w tym roku. Zaczątkiem tego podmiotu jest spółka Węglokoks Rybnicki Okręg Wydobywczy. KW podpisała z nią umowę przedwstępną ws. sprzedaży tzw. czterech zorganizowanych części kopalń KW: Rydułtowy-Anna, Marcel, Jankowice i Chwałowice, przyjmując też zaliczkę - 500 mln zł.
Po raz pierwszy medialne doniesienia o rozważanej przez Sędzikowskiego dymisji - w związku z przeciągającym się procesem poszukiwania inwestorów dla Nowej KW - pojawiły się pod koniec sierpnia. Wtedy jednak władze Kompanii podały, że jej prezes zdecydował o nieskładaniu rezygnacji - wobec odbytych w Ministerstwie Skarbu Państwa rozmów ws. pozyskania inwestorów dla Nowej KW i realnej szansy na utworzenie nowej spółki.
W tym czasie minister skarbu Andrzej Czerwiński sygnalizował, że wbrew wcześniejszym intencjom sektor energetyczny nie będzie inwestował bezpośrednio w Nową KW. Według ówczesnej koncepcji energetyka miałaby razem z innymi spółkami Skarbu Państwa zaangażować się w zarządzany przez PIR Fundusz Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw (FIPP), który ma inwestować w przedsiębiorstwa z sektora przemysłowego (jednym z nich mogłaby być Nowa KW). Pracowano też wówczas nad podniesieniem kapitałów FIPP, aby Nowa KW mogła otrzymać wystarczające środki.
7 września Czerwiński wyjaśniał jednak, że choć najłatwiejszym rozwiązaniem byłoby zaangażowanie do programu restrukturyzacji KW energetyki, "ostrożność ze strony spółek energetycznych kazała szukać innych rozwiązań". Wskazał też, że "więcej czasu" wymagał inny scenariusz zakładający oparcie programu na FIPP.
Zaakceptowanym dzień później przez rząd scenariuszem dla Nowej KW okazało się dokapitalizowanie Towarzystwa Finansowego Silesia pakietami akcji spółek Skarbu Państwa. TF Silesia miałoby zaciągać kredyty pod ich zastaw na finansowanie Nowej KW. Struktura kapitałowa Nowej KW miała się zmieniać, ale w wersji wyjściowej udział w niej - poza Silesią miały mieć FIPP i Węglokoks.
24 września resort skarbu podał z kolei, że Nowa KW powstanie w kształcie kapitałowym, który nie będzie zakwestionowany przez Komisję Europejską. Podkreślono, że prace nad nadaniem jej tego kształtu wymagają więcej czasu, więc powstanie ona po 30 września. Styczniowe porozumienie rządu ze związkowcami zakładało, że proces ten zostanie zakończony do 30 września.
30 września br. rząd przyjął plan przewidujący, że TF Silesia przejmie 100 proc. akcji Kompanii Węglowej, co miałoby dać podstawą do budowy silnego koncernu paliwowo-energetycznego. Zdaniem autorów planu miałby to być pierwszy krok do bezpiecznego wprowadzenia do tego podmiotu inwestorów zewnętrznych i utworzenia Nowej KW.
9 października MSP poinformowało o rezygnacji dotychczas pełniącego funkcję prezesa TF Silesia Adama Siwka. Czerwiński wyjaśniał, że podłożem złożonego przez Siwka wypowiedzenia był brak porozumienia w sprawie warunków jego kontraktu menadżerskiego. Szef resortu skarbu podał też, że obowiązki prezesa TF Silesia podjęła dotychczasowa wiceprezes - Agnieszka Skarboń.
Według Sędzikowskiego kwestia ew. przejęcia przez TF Silesia 100 proc. akcji KW to "wyłącznie decyzja właścicielska", która z punktu widzenia Kompanii nie ma większego znaczenia. Wskazał, że KW rozmawia ws. jej finansowania z różnymi podmiotami (przede wszystkim bankami ws. finansowania dłużnego, najprawdopodobniej rozszerzenia programu obligacji), wśród nich z Silesią.
Prezes KW przypomniał też, że opóźnienie w organizacji Nowej KW wpływa na Kompanię, która musiała m.in. zmniejszyć inwestycje i sprzedawać węgiel na przedpłaty. Opóźniają się też wdrożenie nowych warunków zatrudnienia i przeprowadzenie zakładanego programu dobrowolnych odejść.
Kompania utrzymuje płynność dzięki lepszym wynikom operacyjnym od zakładanych. W wyniku działań restrukturyzacyjnych wygenerowano wyższy wynik gotówkowy o prawie 170 mln zł, spółka obniżyła koszty i sprzedała zapasy węgla. KW jeszcze w 2012 r. miała ponad 170 mln zł zysku, w 2013 r. zanotowała już prawie 700 mln zł straty, a w ub.r. - ponad 2,4 mld zł straty gotówkowej. W I półroczu br. miała blisko 750 mln straty netto.