Niedziela handlowa? Tak, ale tylko w połowie. Handel już prosi o więcej i szykuje się do odmrażania
Dziś pierwsza z siedmiu niedziel handlowych w 2021 roku. Wyjątkowo - z powodu lockdownu - zakupy zrobisz tylko w sklepach spożywczych, drogeriach czy aptekach. Galerie pozostaną zamknięte, choć od poniedziałku odmrożenie. Sklepy mówią więc: dajcie jeszcze jedną handlową niedzielę.
31.01.2021 10:42
Gdy ustawa o zakazie handlu w niedzielę wchodziła w życie, od razu było wiadomo, że pojawią się wyjątki. Również w tym roku przepisy wskazują 7 niedziel, w które handel będzie mógł działać normalnie, tak jak przed marcem 2018 roku.
Pierwsza z nich przypada 31 stycznia. Tradycyjnie już ostatnia niedziela tego miesiąca jest wolna od zakazu. Podobnie było w zeszłym roku. Kolejne to:
- 28 marca (przed Wielkanocą),
- 25 kwietnia (przed majówką),
- 27 czerwca (przed rozpoczęciem wakacji),
- 29 sierpnia (przed startem roku szkolnego),
- 12 i 19 grudnia (przed świętami Bożego Narodzenia).
Jednak ten rok jest na tyle wyjątkowy, że jedyne zakupy, na jakie możemy się wybrać 31 stycznia, to te w sklepach typu: Biedronka, Lidl, Rossmann lub ewentualnie w sklepach budowlanych lub meblowych. O niedzielnym wyjeździe do galerii po nowe buty, zimowe rękawiczki czy ciepły płaszcz, możemy jeszcze zapomnieć.
Wszystko przez obostrzenia epidemiczne. W przypadku handlu kończą się one dopiero w najbliższy poniedziałek, czyli 1 lutego. Jak zapowiedział rząd, to właśnie od poniedziałku wszystkie sklepy w galeriach znowu zostaną otwarte w reżimie sanitarnym. Dodatkowo znikną godziny dla seniorów, a oprócz handlu do pracy będą też mogły wrócić galerie sztuki oraz muzea. Będzie tam obowiązywał limit 1 osoby na 15 metrów kwadratowych. Tak samo jak w centrach handlowych.
To wszystko jednak dopiero w poniedziałek. Niedziela handlowa dla większości sklepów w galeriach przepada.
To nie podoba się przedsiębiorcom, którzy już wystosowali w tej sprawie apel do rządu.
Polska Rada Centów Handlowych prosi o wyznaczenie nowego terminu, który zrekompensuje stratę jednej niedzieli handlowej przypadającej na czas lockdownu.
- W obecnej dramatycznej sytuacji sektora każdy dzień prowadzenia działalności i generowania obrotów ma znaczenie – szczególnie dla przedsiębiorstw, które znajdują się w ciężkiej sytuacji finansowej, a w wielu przypadkach na skraju bankructwa - wskazuje PRCH.
Zdaniem rady częściowe zamrożenie handlu już teraz doprowadziło do "poważnego zachwiania płynności finansowej", zarówno wśród najemców, jak i wynajmujących, a brak jednej z siedmiu niedzieli handlowych w 2021 r. może ten proces jedynie pogłębić.
Wprowadzenie dodatkowej niedzieli handlowej nie jest jednak niemożliwe. Rząd w grudniu 2020 roku pokazał, że w niektórych przypadkach jest w stanie się na taki postulat zgodzić. I dołożył Polakom jedną niedziele na zrobienie zakupów. Wtedy padło na 6 grudnia.