Eksperci: komercja i ogłupianie nie zastąpią wiarygodnego dziennikarstwa

W dobie słabej jakości nastawionego komercyjnie dziennikarstwa, tradycyjna prasa oparta na jakości ma szansę przetrwać, przystosowując się do nowych warunków - uważają eksperci, którzy wzięli udział w konferencji dotyczącej wyzwań stojących przed dziennikarstwem.

14.05.2015 13:35

Zdaniem prof. Tomasza Goban-Klasa z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, po zniesieniu cenzury w Polsce media przeszły przez proces tzw. twórczej destrukcji.

"Od władzy nadgorliwej wobec mediów, przeszliśmy do władzy leniwej, która zaniechała inicjatyw prawnych dla ich ochrony, poboru abonamentu itp. Umocniło się z kolei napędzane rynkowo dziennikarstwo, badające swoich odbiorców pod kątem reklamowym i produktowym" - powiedział Goban-Klas w czwartek na konferencji "Zawód dziennikarza wobec współczesnych wyzwań" zorganizowanej przez Wydział Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW, przy współudziale Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytutu Wydawców Prasy.

Goban-Klas zwrócił również uwagę na zjawisko swoistej cyfrowej nadprodukcji informacji, połączonej z ich niedostateczną konsumpcją. Powoduje to, jego zdaniem, obniżenie jakości komercyjnego modelu mediów. "Informacja nie ma już charakteru ekskluzywnego. Każdy młody człowiek może dostać szalenie dużo informacji, ale kryteria ich doboru nie są dla niego jasne" - zaznaczył.

Profesor wyraził jednak nadzieję, że nowe pokolenie wróci do dziennikarstwa opartego na jakości i zaufaniu, a przyszłość dziennikarstwa, powinna według niego, zależeć od uczciwości. "Nowe media (internetowe) spowodowały, że model dziennikarstwa zorientowanego komercyjnie znalazł się w opałach i może go uratować tylko nowa twórcza destrukcja. Wierzę w młode pokolenie i nowe rozwiązania, które zastąpią obecną cyfryzację i ogłupianie" - powiedział.

Podobnego zdania był prezes Izby Wydawców Prasy (IWP) dr Wiesław Podkański. "Dziennikarzy nie mogą zastąpić piszący tylko w internecie blogerzy. Ich twórczość ma niewiele wspólnego z jakościowym dziennikarstwem, które stanowi prawdziwą wartość dla czytelnika" - ocenił. Dodał też, że prasę nadal charakteryzuje silna więź z czytelnikami, którzy najczęściej wybierają tytuły, którym są wierni od lat.

Dlatego, zdaniem Podkańskiego, popularne w przestrzeni publicznej twierdzenie o rychłej śmierci prasy, jest mocno przesadzone. "Za życia najmłodszych uczestników tej konferencji prasa nie umrze, będzie się zmieniać i przenosić na nośniki elektroniczne. Badania pokazują, że zasięg prasy nigdy nie był tak duży jak teraz" - przekonywał Podkański. Zasięg ten jest, jego zdaniem, efektem upowszechniania się coraz nowocześniejszych nośników informacji.

Prezes IWP przekonywał także, że nieprawdziwym jest twierdzenie o nieumiejętności przystosowania się wydawnictw prasowych do zmieniającej się technologii. Jak mówił, gazety świetnie odpowiedziały na wzrost odwiedzin swoich stron internetowych, stopniowo przekształcając je w portale informacyjne i wzbogacając o treść w atrakcyjniejszej formie, np. wideo. Zwrócił jednak uwagę na problem rentowności prasy internetowej.

"Nikt nie chce płacić za informacje dostępne w internecie, a tendencja do pozyskiwania treści za darmo jest stała. Choć akceptacja płacenia za nie i tak jest dużo wyższa niż kilka lat temu, ale rośnie bardzo powoli" - zaznaczył.

Innym zagrożeniem dla prasy, które wymienił Podkański, jest nikła ochrona przed naruszeniem prawa w internecie - "wielkiej skarbnicy wiedzy i wielkim śmietniku jednocześnie". Jak zaznaczył, wiele portali nie dzieli się zyskami z wydawcami wykorzystując ich informacje. "Mimo to, rocznie odbywa się tylko ok. 300 spraw cywilnych, z powodu trudności w dotarciu do naruszyciela" - podkreślił Podkański.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)