Eksperci: unia energetyczna nie może być tylko grupą zakupową

Unia energetyczna, jeśli ma być skuteczna, nie może sprowadzać się tylko do stworzenia grupy zakupowej nośników energii, trzeba uporządkować podejście do energii w całej UE - mówili uczestnicy dyskusji na Forum Ekonomicznym w Krynicy.

03.09.2014 17:05

Pomysł wspólnych zakupów gazu przez UE zgłaszał po wybuchu konfliktu na Ukrainie premier Donald Tusk jako remedium na niepewność dostaw gazu do poszczególnych krajów Unii. Argumentował, że działając razem, kraje UE mogłyby wynegocjować lepsze warunki dostaw.

Prezes PGE Marek Woszczyk mówił, że w idei unii energetycznej chodzi o wspólne myślenie, skąd brać nośniki energii i po jakiej cenie. Jeśli ktoś ma niską cenę w kontrakcie długoterminowym, po co miałby wchodzić do takiej grupy - wskazywał. Jak dodał, oczekiwałby raczej uporządkowanego sposobu podejścia do polityki energetycznej w całej UE, bo np. obecnie z jednej strony, państwa członkowskie mają prawo określać, z jakich źródeł chcą produkować energię, ale jednocześnie przez wspólnotowe normy utrudnia się korzystanie z własnych źródeł, jak choćby węgla.

Jego zdaniem, nowe podejście powinno kapitalizować mocne strony wszystkich, a nie tylko kilku krajów członkowskich. Woszczyk podkreślił, że dziś, dzięki węglowi polska gospodarka ma najniższy stopień uzależnienia od importu paliw i energii, rzędu 30 proc., podczas gdy średnia UE to ok. 50 proc., a Niemcy są uzależnione w 60 proc. Dlaczego UE miałaby zyskać na wzroście tego uzależnienia w Polsce - pytał prezes PGE.

Według niego, konflikt na Ukrainie jest okazją, by w polityce energetycznej kwestie bezpieczeństwa "wróciły na swoje miejsce". "W trójkącie klimat-bezpieczeństwo-konkurencja dominuje dziś klimat, a nowe myślenie powinno przywrócić równowagę" - ocenił Woszczyk.

Prezes PGNiG Mariusz Zawisza wskazywał z kolei na ujednolicenie i standaryzację klauzul długoterminowych kontraktów jako metodę wyrównania szans dla wszystkich odbiorców. W przyszłości można spróbować zbudować jakiś model bezpieczeństwa energetycznego, a koszty tego bezpieczeństwa - urynkowić - dodał.

Zawisza zauważył, że wraz z gazoportem roczne zdolności importowe Polski z kierunków innych niż rosyjski, wyniosą 12,5 mld m sześc. gazu przy zużyciu rzędu 16 mld. "Technicznie bezpieczeństwo się rysuje, jednak handlowo sprawę komplikują kontrakty długoterminowe - jamalski i katarski, które dają pewność dostaw, ale po wyższej cenie" - podkreślił Zawisza.

Prezes PERN Marcin Moskalewicz wskazał z kolei na korzyść z połączenia nowymi rurociągami europejskich rafinerii i basenu Morza Północnego. Im bliżej do terminala, tym lepsza cena ropy - mówił, przypominając, że prawdopodobnie wkrótce znaczącym eksporterem ropy staną się USA.

Na potrzebę rozbudowy zdolności przesyłowych gazu czy energii elektrycznej zwrócił uwagę dyrektor pionu energii firmy doradczej McKinsey&Company Thomas Vahlenkamp. "Źródła odnawialne powinno budować się tam, gdzie to korzystne, np. farmy wiatrowe na morzu, tam gdzie wieje wiatr, a elektrownie słoneczne na południu, a nie na północy - mówił, dodając, że tą energię trzeba jeszcze przesłać. Ocenił jednak, że rozwój energetyki odnawialnej to potencjalnie bilion euro oszczędności na zakupie energii w całej UE do 2050 r.

Natomiast szef Rady Gospodarczej przy premierze Jan Krzysztof Bielecki ocenił, że jeżeli chcemy powstania unii energetycznej, trzeba postawić przed nią konkretne cele ilościowe, np. określić procent energii kupowany wspólnie. "Bez takiego celu idea unii energetycznej nie wyjdzie poza dyskusje bez konkluzji - mówił.

Zdaniem Bieleckiego na agendzie dyskusji w UE powinien znaleźć się program inwestycji w infrastrukturę energetyczną, zwłaszcza przesyłową. Interkonektory dla dostaw podstawowych nośników energii mają znaczenie zasadnicze - zauważył.

"Uważam, że jeśli w strefie euro utrzymają się tendencje stagnacyjne, trzeba pomyśleć nad metodami niekonwencjonalnymi. Inwestycje w infrastrukturę energetyczną wydają się dla Europy bardzo atrakcyjne - pobudzają wzrost i budują lepsze podstawy dla konkurencyjności, bezpieczeństwa i jakości życia" - mówił Bielecki.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)