Trwa ładowanie...

Eksperci: w kopalni Murcki-Staszic wybuchł metan z wyeksploatowanych ścian

Metan, którego wybuch w kopalni Murcki-Staszic zabił przed tygodniem 49-letniego górnika, pochodził z wyeksploatowanych już ścian wydobywczych 600 metrów pod ziemią - ustalili eksperci wyjaśniający przyczyny wypadku. W kopalni wciąż trwa akcja ratownicza.

Eksperci: w kopalni Murcki-Staszic wybuchł metan z wyeksploatowanych ścianŹródło: PAP, fot: PAP/Andrzej Grygiel
d2vujhl
d2vujhl

- Akcja potrwa do czasu wyeliminowania zagrożenia. W wyrobiskach będą budowane tamy przeciwwybuchowe, ponieważ - jak ustalono - metan wypływał z rejonu ścian na poziomie 600 metrów, w których już zakończono wydobycie - wyjaśniła we wtorek rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach Jolanta Talarczyk.

W tym rejonie kopalni nie prowadzono już eksploatacji węgla; wykonywano jedynie roboty porządkowe oraz transportowano maszyny i urządzenia. W wypadku w minioną środę zginął 49-letni górnik, w chwili wybuchu znajdujący się ponad 400 metrów pod ziemią. Metan wybuchł w szybie, gdzie prawdopodobnie w powietrzu znalazła się tzw. bańka metanowa, czyli lokalne, wybuchowe stężenie tego gazu. Eksperci ustalają, co zainicjowało wybuch.

Dyrektor Specjalistycznego Urzędu Górniczego (SUG) w Katowicach Józef Koczwara powołał komisję do zbadania przyczyn i okoliczności wypadku, zakwalifikowanego jako katastrofa budowlana - eksplozja poważnie zniszczyła bowiem budynek nadszybia. Równolegle przedstawiciele nadzoru górniczego i kopalni wyjaśniają przyczyny nagromadzenia się i wybuchu metanu.

- Zadaniem komisji powołanej przez dyrektora SUG jest ustalenie zakresu czynności niezbędnych do likwidacji zagrożenia bezpieczeństwa dla ludzi i mienia. Ponadto komisja ustali przyczyny i okoliczności katastrofy budowlanej oraz opracuje wnioski i propozycje zaleceń zmierzających do przeciwdziałania podobnym zdarzeniom w przyszłości - wyjaśniła rzeczniczka WUG.

d2vujhl

Oględziny zniszczonego budynku przeprowadził już rzeczoznawca budowlany. Zdecydowano o zbudowaniu tymczasowego zadaszenia budynku nadszybia. Wybuch metanu, a ściślej wywołana eksplozją fala uderzeniowa, zerwała bowiem dach, który spadł do wnętrza obiektu.

Prace specjalnej komisji dotyczą wyłącznie budynku nadszybia. Uszkodzenia innych obiektów budowlanych - budynku maszyny wyciągowej, wieży wyciągowej oraz obiektów budowlanych stacji wentylatorów - są traktowane jako awaria, którą usuwają kopalniane służby.

Początkowo podejrzewano, że w kopalnianym szybie wybuchł metan odprowadzany rurociągiem do stacji odmetanowania, np. w wyniku rozszczelnienia instalacji. Wszystko wskazuje jednak na to, że wybuch nastąpił nie w rurociągu, ale bezpośrednio w szybie, którym odprowadzane jest powietrze z wyrobisk należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego kopalni Murcki-Staszic oraz kopalni Boże Dary, wchodzącej obecnie w skład Spółki Restrukturyzacji Kopalń.

Wraz z powietrzem drogą wentylacyjną na powierzchnię odprowadzany jest również metan, który powinien być rozrzedzony na tyle, by nie groziło to wybuchem. W tym przypadku prawdopodobnie doszło do wytworzenia się tzw. bańki metanowej; to znaczy, że lokalnie wystąpiło wybuchowe stężenie gazu, pochodzącego za rejonu wyeksploatowanych ścian wydobywczych ponad 600 m pod ziemią. Aby zlikwidować zagrożenie metanowe, pod ziemią powstaną specjalne tamy, odcinające dopływ powietrza w ten rejon.

d2vujhl

Metan tworzy z powietrzem wybuchową mieszaninę, jednak wybucha jedynie wtedy, gdy stężenie tego gazu w powietrzu jest w granicach od 5 do 15 proc. Także wówczas wybuch nie następuje samoczynnie, ale musi być zainicjowany, np. iskrą z jakiegoś urządzenia lub inną przyczyną. Stąd kategoryczny zakaz palenia papierosów przez górników w kopalniach metanowych.

W rejonie szybu Zygmunt, gdzie doszło do wybuchu, obowiązuje czwarty, najwyższy stopień zagrożenia metanowego. Średnica głębokiego na kilkaset metrów szybu wynosi 7,5 metra. Do wybuchu doszło prawdopodobnie w części szybu bliskiej powierzchni. Eksplozja spowodowała potężny podmuch, który prawdopodobnie zabił pracującego pod ziemią górnika. Świadkowie wypadku widzieli też ogień i wydobywający się z szybu dym.

d2vujhl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2vujhl