Ekstraemerytury dla posłów. Tego chcą sejmowe lenie!
Posłowie na emeryturze będą sobie za twoje jeździli w egzotyczne kraje, a ty ledwo uciułasz na kajzerki. Sejmowe lenie będą brały po 5 tysiące z ZUS i pewnie tyle samo z Sejmu, a ty będziesz musiał zadowolić się emeryturą niższą niż dzisiejsza pensja minimalna. Taką szokującą niesprawiedliwość chcą wprowadzić w Polsce politycy.
30.07.2013 | aktual.: 01.08.2013 13:14
Za co szykują dla siebie ten absurdalny przywilej? Za pustą salę w czasie obrad? Pijackie skandale? Rozpasanie? Ustawy pisane na kolanie? Nie ma chyba kompromitacji, jaka nie stałaby się udziałem parlamentarzystów. Posłowie to chyba jedyni ludzie w Polsce, którzy w zakładzie pracy mają dla siebie... knajpę z pełnym wyszynkiem. W poselskiej restauracji można sobie strzelić piwo czy spoić się winem – i to nawet w czasie obrad.
A praca? Kto by się nią przejmował. Przemowy w Sejmie do niemal pustej sali to przecież norma. A jakie są pieniądze za tę „harówę”? Co najmniej 3–4 średnie krajowe pensje. Ale posłom jeszcze mało. Od dawna myśleli o przyznaniu sobie dodatkowych emerytur – za czas spędzony w parlamencie. Głośno bali się o tym mówić. Ale poseł SLD Romuald Ajchler (64 l.) właśnie wygadał największą tajemnicę sejmowych kuluarów. Na jednej z komisji zaczął starania o dodatkowe emerytury. Przyznał, że rozmawiał z licznymi kolegami i też są na „tak”.
A tak wyglądają emerytury zwykłych Polaków:
Kazimiera Jasińska (68 l.) z Łodzi Pracowała jako pielęgniarka 35 lat pracy 1300 zł emerytury
- Brałam dyżury, pracowałam w nocy, w święta. Co z tego mam? 700 złotych płacę za mieszkanie – to 50 metrów, żadne luksusy. Zostałam sama, bo mąż zmarł trzy lata temu. Jak tu wiązać koniec z końcem z takimi dochodami? Na temat pomysłu posłów brak mi słów. Emeryci dostaną waloryzacji po kilkanaście złotych, a im czego się zachciewa? Dodatkowych przywilejów!
Józef Krakowski (78 l.) z Poznania Pracował jako kierowca 46 lat pracy1600 zł emerytury
- Emeryci w Polsce dostają za mało. A waloryzacja często nie pokrywa nawet inflacji. Tak ma być przecież w przyszłym roku. Drożyzna zje wszystko to, co dostaniemy.
Irena Suchan (58 l.) z Krakowa Pracowała w stołówce studenckiej 33 lata pracy 1200 zł emerytury
- Bardzo ciężko się żyje za takie pieniądze. Nawet na jedzeniu trzeba oszczędzać. Chodzę po sklepach i szukam, gdzie jest jakaś promocja, gdzie jest najtaniej. To skandal, że na starość muszę liczyć każdy grosz i na nic nie mogę sobie pozwolić.
Alina Kowalska (70 l.) z Wrocławia Pracowała jako fryzjerka 20 lat pracy 1200 zł emerytury
- Biorę emeryturę po mężu. Był ślusarzem, przez 37 lat. Za te nędzne pieniądze, które dostaję, muszę opłacić mieszkanie i kupić leki. To skandal, że emeryci są tak traktowani w tym kraju! Trzeba liczyć każdą złotówkę, żeby starczyło na jedzenie.
Anna Wrońska (84 l.) z Krakowa Pracowała jako księgowa 36 lat pracy 1700 zł emerytury
- Mam emeryturę po mężu, który pracował w Urzędzie Miasta Krakowa przez 40 lat. Ale to nie są kokosy. Większość wydaję na lekarzy i leki. Miałam raka. Udało mi się z tego wyjść. Żeby utrzymać się przy zdrowiu, muszę kupować drogie leki, do tego dokucza mi jeszcze osteoporoza. Żyję od pierwszego do pierwszego.
*Bronisław Kaczmarczyk (85 l.) *z Krakowa Pracował jako elektrotechnik 42 lata pracy 1650 zł emerytury
- Mam taką emeryturę już z dodatkiem za pierwszą grupę inwalidzką. Pieniądze idą głównie na leki. Do tego trzeba jeszcze uregulować wszystkie opłaty i nawet czasem brakuje na jedzenie.
*Bożena Szymańska (70 l.) *z Łodzi Pracowała w zbrojeniówce 30 lat pracy 900 zł emerytury
- Ludzie mieli lepiej za komuny. A posłowie są darmozjadami. Nie można na nich liczyć, nie dbają o zwykłych ludzi, tylko o siebie. Ceny codziennie idą w gore i na wszystkim trzeba oszczędzać.
Kazimierz Sokołowski (74 l.) z Poznania Pracował jako policjant 30 lat pracy Ma 2000 zł emerytury
- Za ciężko pracę ma tylko tyle. To nie starcza na wiele.
*Czesława Pancer (74 l.) *z Poznania Podejmowała różne prace 40 lat pracy Ma 1000 zł emerytury
- Już wiem, że przyszłoroczna waloryzacja przyniesie mi grosze. Najwyżej jakieś 30 złotych. Na co to ma starczyć, gdy wszystko wokół drożeje?
*Julian Chmielewski (73 l.) *z Wrocławia Pracował jako budowlaniec 32 lata pracy 1500 zł emerytury
- Co to jest 1500 zł na miesiąc w czasach, w których życie we Wrocławiu jest coraz droższe?! Za te pieniądze opłacę rachunki i lekarstwa. Gdyby nie renta żony - 1000 zł - nie mielibyśmy co jeść! Zrobili prezydentowi twierdzą na działce. ZDJĘCIA!