Emeryci zyskają... 3 zł? Czy jednak znacznie więcej?
Obniżenie składki pobieranej przez towarzystwa
emerytalne spowoduje, że emerytura średnio wzrośnie o około 3 zł -
uważa Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan; według minister pracy
Jolanty Fedak emeryci zyskają na tym znacznie więcej.
03.03.2009 | aktual.: 03.03.2009 17:14
Obniżenie składki pobieranej za zarządzanie funduszami emerytalnymi z 7 proc. do 3,5 proc. proponuje rząd w skierowanym do Rady Ministrów projekcie nowelizacji ustawy o funduszach emerytalnych. Przewiduje on także, że jeśli aktywa funduszu emerytalnego przekroczą 20 mld zł, nie będzie on już mógł pobierać opłaty za zarządzanie.
_ Przyszłe emerytury będą wyższe wtedy, gdy składki ubezpieczonych będą mogły być swobodnie inwestowane, a nie wtedy, gdy obniży się opłatę pobieraną przez towarzystwa emerytalne _ - argumentował Mordasewicz na konferencji prasowej.
Jego zdaniem za ok. 5 lat, gdy już wszyscy ubezpieczeni staną się członkami OFE, ogólna prowizja, jaką będą musieli płacić za zarządzanie pieniędzmi gromadzonymi na swoją przyszłą emeryturę, średnio nie powinna przekraczać 1 proc. tych środków.
Minister pracy Jolanta Fedak powiedziała PAP, że "obniżenie opłat o połowę jeszcze w tym roku pozwoli zaoszczędzić z kieszeni przyszłych emerytów łącznie ponad 700 mln zł tylko w 2010 r. Do 2014 r. kwota ta wyniesie ok. 3 mld zł".
_ Kryzys gospodarczy to dobry czas na to, aby towarzystwa emerytalne podzieliły się swoimi rosnącymi zyskami z ubezpieczonymi _ - powiedziała Fedak.
Zdaniem Mordasewicza, skupiając się jedynie na obniżaniu pobieranych przez fundusze opłat, rząd "zajmuje się drobiazgami". Tymczasem znacznie ważniejsze jest stworzenie bezpiecznych funduszy, tzw. OFE B, które inwestowałyby pieniądze osób zbliżających się do emerytury" - podkreślił ekspert Lewiatana.
Wiktor Wojciechowski z Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR) Leszka Balcerowicza przytaczał symulacje, z których wynika, że kobieta, która od 1999 r. oszczędzała w OFE i cały czas zarabiała średnią krajową, ma szansę dostać dziś z OFE ok. 90 zł emerytury miesięcznie. Gdyby od 2005 r. mogła gromadzić składki w funduszu bezpiecznym, jej emerytura z OFE wynosiłaby teraz o ok. 20 zł więcej.
_ Gdyby od tej samej kobiety w 2005 r. fundusz zaczął pobierać opłatę 3,5 proc. zamiast 7 proc., to dziś jej emerytura wzrosłaby o 90 groszy _ - powiedział Wojciechowski.
Uczestnicy wtorkowej konferencji krytykowali też rządową propozycję, zgodnie z którą po przekroczeniu 20 mld zł aktywów fundusz nie mógłby już pobierać opłaty za zarządzanie.
_ Spowoduje to wykluczenie z rynku trzech największych ubezpieczycieli, którzy za swoje usługi pobierają najniższe opłaty _ - powiedział przedstawiciel Commercial Union Michał Szymański. Wyjaśnił, że jeżeli fundusz będzie musiał za darmo zarządzać pieniędzmi ubezpieczonych, to nie zechce przyjmować nowych członków, gdyż "generowałby tylko koszty".
Nie zgodziła się z tym minister Fedak. Jej zdaniem "trzeba zmusić fundusze emerytalne, aby zaczęły między sobą konkurować".
_ Państwo ma prawo tak kształtować swój system ubezpieczeniowy, aby było to korzystne dla emerytów, a nie tylko dla podmiotów zarządzających ich pieniędzmi a obniżenie opłat ma taki właśnie cel _ - powiedziała PAP Fedak.