Emerytury będą wyższe, ale tylko o 1,8 proc.
Tegoroczna waloryzacja rent i emerytur wyniosła 1,6 proc. i wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku nie będzie znacznie lepiej. Ze wskaźników, które są uwzględniane przez rząd, wynika iż wyniesie ona tylko 1,8 proc.
26.05.2014 | aktual.: 30.05.2014 17:28
Wysokość waloryzacji zależy od inflacji i 20 proc. wskaźnika wzrostu płac w poprzednim roku kalendarzowym. Może on być zwiększony przez rząd, jednak ze względu na oszczędności raczej nie ma co na to liczyć.
Według wyliczeń ekspertów przyszłoroczna inflacja wyniesie około 1,2 proc.. Wzrost wynagrodzeń wraz z inflacją osiągnie poziom 3,8 proc. Jednak jeśli kryzys na Wschodzie spowoduje spadek cen żywności w naszym kraju, to waloryzacja może być jeszcze niższa.
Według wyliczeń "Faktu" najniższa emerytura wzrośnie tylko o 12 zł miesięcznie.
Gazeta przypomina, że kilka miesięcy temu minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz obiecywał zmianę zasad wyliczania waloryzacji, jednak póki co do żadnych zmian nie doszło. Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego PSL złożyło projekt zmian, który ma na celu umożliwienie wprowadzenia waloryzacji kwotowej. To oznaczałoby, że renty i emerytury rosłyby o taką samą stawkę. Według wyliczeń gazety o ok. 30 zł.
Od 1 marca 2014 r. obowiązują nowe kwoty najniższych emerytur i rent, a także dodatków oraz kwot maksymalnych zmniejszeń emerytur i rent z tytułu osiągania przychodu z działalności zarobkowej.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych waloryzuje wszystkie świadczenia z urzędu, co oznacza, że nie należy zgłaszać w tej sprawie wniosku. Jeżeli wypłata świadczenia jest wstrzymana (np. w związku z osiąganiem przychodu ponad 130% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia lub w związku z kontynuowaniem zatrudnienia bez rozwiązania stosunku pracy)
, świadczenie zostanie zwaloryzowane z chwilą podjęcia jego wypłaty.
Tegoroczna waloryzacja wyniosła 1,6 proc. To oznaczało, że senior, który dostawał 1000 zł emerytury otrzymał 16 zł podwyżki. Jednak, po odliczeniu efektu inflacji, realnie w takiej sytuacji dostaje się 6 zł.
Mało? Jasne, że mało. Jednak trzeba pamiętać o tym w jaki sposób jest zbudowany nasz system emerytalny. Świadczeniobiorca ma dostawać tyle, ile sam wpłacił.