Emerytury będą wyższe. Sprawdź o ile
Mamy dobrą i złą wiadomość dla emerytów. Dobra jest taka, że emerytury w przyszłym roku wzrosną, i to o 5 procent. Właśnie taka ma być waloryzacja świadczeń emerytalno-rentowych założona w projekcie budżetu na 2012 rok. To o prawie 2 procent więcej niż w tym roku. Zła jest taka, że wyższa waloryzacja to efekt drożyzny.
Drożyzna w sklepach najbardziej uderza w najbiedniejszych, czyli w emerytów, którzy muszą liczyć każdą złotówkę. Na szczęście prawo gwarantuje im jednak wzrost świadczeń zależny od wzrostu inflacji, czyli właśnie cen w sklepach. Dlatego rząd już teraz założył, że waloryzacja w 2012 roku będzie musiała wynieść 5 procent. W przyszłorocznym budżecie na ten cel musi zostać zarezerwowana kwota sięgająca 6 miliardów złotych.
– Oczywiście rządzący muszą poczynić pewne założenia przy planowaniu waloryzacji, ale faktyczny wzrost świadczeń będziemy znali dopiero w lutym 2012 roku, kiedy GUS poda wskaźnik realnego wzrostu płac, a wcześniej wzrost cen towarów i usług – zastrzega Andrzej Strębski, ekspert OPZZ.
Co to oznacza dla zwykłego emeryta? Dla seniora, który dostaje emeryturę w wysokości 900 złotych, to wzrost o ok. 43 złote, a dla osoby, która ma świadczenie na poziomie 1500 złotych, 5-procentowa podwyżka to o ok. 73 złote miesięcznie więcej.
– Taka waloryzacja powoduje zwiększanie się różnic pomiędzy tymi, którzy otrzymują najwyższe i najniższe świadczenie – zauważa jednak Strębski.
Według danych GUS, w Polsce żyje 9,3 miliona emerytów i rencistów. Statystyczny emeryt może dostać za rok o 54 złote (brutto) miesięcznie więcej. – Prawda jest taka, że przez ostatnie lata rządy zaniżają inflację i tym samym kwotę zarezerwowaną na waloryzację. Skutek jest taki, że potem trzeba szukać dodatkowych pieniędzy na świadczenia. Ponieważ tych pieniędzy nie ma w budżecie, to ZUS musi się zadłużać, żeby wypłacić emerytury i renty – podsumowuje Strębski.
A ekonomista Marek Zuber (39 l.) kwituje: – Waloryzacja będzie wysoka z uwagi na wysoką inflację. Jednak ceny rosną już dziś, a waloryzacja będzie za rok. W efekcie emeryt jest zawsze stratny.