Empik przyznaje: Chcieliśmy, żeby Facebook skasował bojkot
Z Facebooka zniknął profil wzywający do bojkotowania sklepów Empik z powodu uczestnictwa w reklamach tej sieci handlowej Adama Darskiego „Nergala” oraz Marii Czubaszek. Firma potwierdza, że domagała się od Facebooka usunięcia strony, którą zdążyło polubić niemal 40 tys. osób. Równocześnie Empik odrzuca oskarżenia o cenzurę.
10.12.2014 | aktual.: 11.12.2014 11:15
Profil „Świątecznych zakupów nie robię w Empiku” działał przez kilkanaście dni, zdobywając sporą popularność. Zniknął na początku grudnia. Katoliccy aktywiści zarzucili Empikowi, że w ten sposób uprawia cenzurę. Firma wyjaśnia w odpowiedzi, że nie mogła pozwolić na szarganie swojego dobrego imienia:
- Proszę się nie dziwić naszej reakcji i zgłoszeniu do Facebooka oraz postępowaniu samego Facebooka (który przychylił się do wniosku), skoro profil zawierał obraźliwe, znieważające, wprowadzające w błąd i niezgodne z prawdą informacje, naruszające dobra osobiste i prawa do znaku towarowego. Empik jest orędownikiem wolności słowa dopóki wszystko odbywa się legalnie, w poszanowaniu prawa – mówi nam Monika Marianowicz z Empiku.
Serwis parezja.pl zasugerował na swoich łamach, że Empik na skutek protestów wycofał się z wykorzystywania wizerunków Darskiego oraz Czubaszek, bo plakaty z dwójką celebrytów zniknęły z niektórych salonów sieci. Firma zapewnia, że nic takiego nie miało miejsca:
- Kampania jest kontynuowana (zarówno w TV, prasie, jak i w salonach Empik). Zgodnie z planem miała przebiegać z różnym natężeniem na poszczególnych platformach. W ostatnich dniach część plakatów tzw. generycznych (wyłącznie z hasłami reklamowymi) zniknęła z salonów, żeby zrobić miejsce na materiały promocyjne, które komunikują konkretne produkty i premiery – mówi nam rzeczniczka Empiku.
Sieć ruszyła ze swoją kampanią reklamową na początku listopada. Akcja bojkotu nabrała rozpędu po ostrej wypowiedzi arcybiskupa warszawsko-praskiego Henryka Hosera. Zwierzchnik stołecznej diecezji zabrał głos w sprawie Empiku dzień po pojawieniu się w internecie nawoływań do bojkotu. Na antenie Radia Warszawa arcybiskup stwierdził, że nie można tolerować desakralizacji Bożego Narodzenia.
Firma zaznacza, że jej reklamy nie odnoszą się wprost do Bożego Narodzenia, a kampania jest neutralna światopoglądowo.
- Chcemy stanowczo podkreślić, że nie zgadzamy się na zarzuty rzekomego promowania przez Empik aborcji i satanizmu. To wprowadzanie w błąd opinii publicznej. W kampanii nie promujemy żadnych postaw, idei, przekonań, ale w sposób neutralny prezentujemy ofertę produktową, inspiracje na prezenty - przekonuje rzeczniczka sieci.