Fed spokojny o "strategię odwrotu"

Szef amerykańskiego banku centralnego wysyła rynkom uspokajające sygnały dotyczące wycofania olbrzymich pieniędzy przeznaczonych na stabilizację systemu bankowego.

21.07.2009 18:22

WYDARZENIE DNIA

Szef amerykańskiego banku centralnego wysyła rynkom uspokajające sygnały dotyczące wycofania olbrzymich pieniędzy przeznaczonych na stabilizację systemu bankowego.

Przed wystąpieniem przed senacką Komisją ds. Usług Finansowych przewodniczący Fed, Ben Bernanke, opublikował w magazynie The Wall Street Journal tekst, w którym uspokajał inwestorów zapewniając, że bank centralny trzyma rękę na pulsie i posiada odpowiednie instrumenty by w porę "ściągnąć z rynku nadmierną płynność". Rekordowo niskie stopy procentowe w USA utrzymają się przez "dłuższy czas", a zagrożenie inflacją nie jest póki co głównym zmartwieniem Fed. Bernanke przestrzegł jednak, że wysokie bezrobocie może utrzymać się do 2011 r. i jeśli przełoży się to na nastroje konsumentów (a trudno oczekiwać by było inaczej), wówczas nawet scenariusz przewidujący powolne podnoszenie się gospodarki może okazać się zbyt optymistyczny.

Drugi co do wielkości producent samochodów ciężarowych - Volvo, rozczarował we wtorek wynikami kwartalnymi, a prezes spółki stwierdził, że nie widzi w najbliższym czasie perspektyw do zwiększania sprzedaży, zwłaszcza w Europie i Ameryce Północnej. Wśród wielu globalnych koncernów publikujących wyniki kwartalne argumenty popierające odpowiednie scenariusze rynkowe znajdą zarówno pesymiści i optymiści. Zwolennicy "zielonych pędów" (zwrot zaczerpnięty z j.ang. oznacza pierwsze zwiastuny końca recesji) większą uwagę przyłożą do lepszych od oczekiwań analityków wyników reprezentanta branży farmaceutycznej Merck, producenta procesorów Texas Instruments czy producenta narzędzi Caterpillar. Coca-Cola pomimo globalnej recesji zdołała sprzedać w ubiegłym kwartale o 4 proc. więcej towarów niż przed rokiem, w czym największy udział miały rynki rozwijające się.

Sesja na Wall Street rozpoczęła się od wyznaczenia nowych tegorocznych maksimów przez indeks S&P 500, ale przewaga popytu nie była miażdżąca. Na te same cyfry można patrzeć z diametralnie odmiennych perspektyw: wyniki kwartalne są lepsze od oczekiwań analityków, czyli spółki dobrze radzą sobie z recesją, ale z drugiej strony często umyka fakt, że większość spółek pokonujących konsensusy rynkowe zarabia o kilkadziesiąt procent mniej niż przed rokiem. Po rosnących rentownościach papierów rządowych można wnioskować, że największe instytucje finansowe przenoszą kapitał w bardziej ryzykowne obszary (rynki wschodzące, surowce), chociaż dynamika wzrostów na rynkach akcji przybliża prawdopodobieństwo spadkowej korekty trendu.

Na GPW tylko na początku sesji chęć realizacji zysków była większa niż skłonność do zakupów. Po nieudanym przetestowaniu poziomu 2040 pkt. indeks WIG20 spadł nieznacznie ze śródsesyjnych wierzchołków, ale i tak zdołał poprawić wynik z poprzedniej sesji o 1,7 proc. Najmocniej podrożały akcje banków (BZ WBK oraz Getin), a dwa inne banki - PKO BP i Pekao SA wygenerowały łącznie powyżej 500 mln PLN obrotów.

Łukasz Wróbel, analityk Open Finance
Open Finance

| Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. |
| --- |

gpwfednotowania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)