Finał neutralnego miesiąca
Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych przyniosły sesję, która skończyła się zwyżkami najważniejszych indeksów. Najmocniejszym okazał się WIG20, który zyskał 0,67 procent. Jednak z perspektywy końca dnia doskonale widać, iż całość sesji sprowadziła się do plusowego otwarcia, sennej konsolidacji, która trwała właściwie siedem godzin i ożywienia rynku w finale dnia. W istocie zarówno plusowe otwarcie, jak i fala przeceny po godzinie 15:30 były niczym więcej niż powieleniem nastrojów na Wall Street.
30.03.2012 | aktual.: 30.03.2012 18:20
Już o poranku większość indeksów europejskich zdobyła się na otwarcia lukami, które były tylko dostosowaniem wycen do lepszych od oczekiwań końcówek czwartkowych sesji w USA. Większość średnich zaczęła dzień od mocnych plusów i WIG20 nie był wyjątkiem - koszyk największych spółek zyskał około 0,7 procent. Proste porównanie porannego otwarcia WIG20 na poziomie 2286 pkt. z zamknięciem na 2287 pkt. pokazuje, iż przed blisko dziewięć godzin notowań rynek nie był wstanie ugrać wiele ponad poziomy z poranka. Dlatego na całość notowań warto spojrzeć w perspektywie tygodnia, miesiąca i kwartału.
Licząc piątek do piątku tydzień skończy się zwyżką indeksu największych spółek o skromne 0,1 procent, co jest klasycznym remisem pomiędzy podażą a popytem. W istocie kosmetyczna zmiana w skali tygodnia przykrywa sesje, w trakcie których WIG20 otwierał się lukami, które były niczym więcej niż kopiowaniem nastrojów na rynkach otoczenia. Swoją część zmienności na poszczególnych sesjach dodawały popularne akcje spółki KGHM, ale bilansem jest remisowy dla obu stron rynku finał tygodnia.
Gorzej sprawa wygląda w skali miesiąca i kwartału. W marcu WIG20 stracił 1,3 procent, gdy ważne średnie na świecie szukały zwyżek. Dla przykładu amerykański S&P500 kończy miesiąc wzrostem większym od 3 procent a niemiecki DAX zyskał około 1,3 procent. W skali kwartału dysproporcje są jeszcze większe. Niemiecki DAX kończy pierwsze trzy miesiące roku mocniejszy o 17 procent, gdy S&P500 zyska około 12 procent. Na tym tle 6,62 procent WIG20 jest wynikiem mizernym. Trudno o lepsze potwierdzenie słabości GPW i jej indeksu spółek o największej kapitalizacji.
Pocieszeniem jest fakt, iż zarówno w lutym, jak i marcu indeks właściwie dryfował w trendzie bocznym, który pozostaje najważniejszym elementem ocen technicznych. Doskonałym obrazem płaskiego miesiąca jest fakt, iż na otwarciu marca WIG20 miał wartość 2297 pkt. a w finale 2286 pkt. Inaczej rzecz ujmując po całym miesiącu wartość indeksu zdołała zmienić się o skromne 11 punktów, gdy tylko na dzisiejszej sesji indeks zyskał 15 punktów. W takim kontekście, graczom, którzy z szacunkiem podchodzą do analizy technicznej, rynek nie pozostawia szerokiego pola do ocen. WIG20 ma za sobą kolejny miesiąc konsolidacji, która wymusza zawieszenie ocen do czasu, aż trend boczny ulegnie wyczerpaniu.
Adam Stańczak