Fiskus czai się na żałobników
Jak pisze "Rzeczpospolita", luka w prawie sprawia, że jeśli wdowiec sprzeda nieruchomość, która stanowiła wspólną własność ze zmarłym małżonkiem, to od połowy uzyskanych pieniędzy będzie musiał zapłacić podatek.
24.09.2012 | aktual.: 24.09.2012 08:30
Jak pisze gazeta, PIT-u za sprzedanie nieruchomości nie zapłacimy, jeśli pozbywamy się nieruchomości po upływie pięciu lat od dnia zakupu. Fiskus jednak i od tej zasady znalazł wyjątek. I to na dodatek krzywdzący osoby w żałobie.
"Rz" opisuje przypadek emerytki z Pomorza. Pani Irena w 2009 roku po śmierci męża sprzedała kupione ich wspólne mieszkanie. Podatku nie zapłaciła, bo przecież nieruchomość kupiła razem z mężem 25 lat wcześniej. Jednak wiosną 2012 zgłosiła się do niej skarbówka, żądająca zapłaty zaległego podatku. I to z odsetkami.
Dlaczego? Zdaniem organów skarbowych emerytka po śmierci męża nabyła od niego połowę mieszkania. A ponieważ sprzedała je jeszcze w trakcie żałoby i nie odczekała pięciu lat, więc podatek zapłacić musi.
Eksperci i prawnicy w rozmowie "Rzeczpospolitą" przyznają, że takie podejście do problemu jest krzywdzące dla wdowców. Niestety prawo nie jest tu do końca jasne i podatek - w tym wypadku PIT - zapłacić trzeba.
Nakazuje tak między innymi najnowsza interpretacja Izby Skarbowej w Warszawie. Jednocześnie - jak podaje "Rz" - zdarzają się wyroki sądowe, które podważają rozumowanie, że małżonek nabywa nieruchomość po śmierci swojej żony czy męża.
Wirtualna Polska / "Rzeczpospolita"