Fundusz energetyczny powinien wspierać m.in. polskie innowacje
Poprawa efektywności energetycznej, inwestycje w nowe technologie i krajowe innowacje to niektóre działania, które powinien wspierać fundusz modernizacji energetycznej - uznali uczestnicy debaty pod patronatem Społecznej Rady ds. Zrównoważonego Rozwoju Energetyki.
26.02.2015 18:05
Podczas Szczytu Rady Europejskiej w październiku ub. roku przywódcy krajów UE przyjęli nowy pakiet klimatyczny na lata 2021-2030. Zwiększono w nim cele redukcyjne CO2 do 40 proc., zwiększono udział OZE w całkowitym zużyciu energii w UE do 27 proc., do 27 proc. zwiększono też cel efektywności energetycznej. Jednocześnie wprowadzono mechanizmy solidarnościowe, które mają wyhamować negatywne skutki nowego pakietu klimatycznego dla gospodarek wysokoemisyjnych - jak w przypadku Polski - opartych na energetyce węglowej. Powołano fundusz modernizacji energetyki, który ma wesprzeć inwestycje w nowoczesne technologie energetyczne. Powstanie on z 2-proc. odpisu od kwoty uprawnień do emisji w okresie funkcjonowania systemu ETS w latach 2020 - 2030. Dla Polski to ok. 12,6 mld zł.
Podczas wtorkowej dyskusji, wiceprzewodniczący Rady Zrównoważonego Rozwoju Energetyki - organu powołanego w sierpniu ub. roku przy ministrze gospodarki - Leszek Juchniewicz powiedział, że choć wciąż nieznane są szczegóły działania tego funduszu i rzecz dotyczy dekady 2020 - 2030 to trzeba pamiętać, że sprawa dotyczy bardzo ambitnych przedsięwzięć. Dlatego - jego zdaniem - czasu na zdefiniowanie priorytetów, wcale nie zostało wiele. Do tego - jak podkreślił - nie ma pełnej wiedzy o samym funduszu.
"Mamy pewne ramy, ale nie wiadomo jak one zostaną zoperacjonalizowane. To jest największy problem.(...) Jaki to będzie fundusz, jaki będzie jego statut, jak będzie rozdzielał środki, czy będzie scentralizowany, czy też będzie desygnował kwoty do samodzielnego rozdziału w kraju.
Jak dodał, w swych rekomendacjach Rada "nie przyzwyczajała się do kwot". Jak powiedział nie do końca wiemy o jakiej konkretnie kwocie mówimy - jej wysokość (obecnie szacowana jest na 12,6 - 12,8 mld zł) zależy z jednej strony od kursu złotego do euro, z drugiej ceny w euro za tonę emisji.
"Pieniądze z tego funduszu powinny trafiać tam gdzie, będzie maksymalny efekt środowiskowy.(...) Ale chodzi też o to, by środki na inwestycje pozostawały w kraju - mówił
Partner zarządzający w EY Piotr Piela zwrócił uwagę, że w pracach nad polska strategią energetyczną, jak dotąd nie zwracaliśmy uwagi, co ma ona oznaczać dla polskiej gospodarki jako całości, nie tylko w kontekście cen, ale jak owa strategia przekłada się na miejsca pracy i jak można ją wykorzystać w reindustrializacji kraju.
Piela zwrócił uwagę, że np. dotąd płaciliśmy "gigantyczne pieniądze dostawcom technologii odnawialnych, które były do nas importowane". "Korzystamy co prawda z darmowych uprawnień, ale te środki w dużych pakietach przesyłane są do innych gospodarek".
Jego zdaniem w nowej strategii energetycznej trzeba zastanowić się nad skorelowaniem jej z wizją rozwoju. Dlatego, jego zdaniem pieniądze z funduszu modernizacyjnego powinny być przeznaczone na wsparcie polskiej produkcji, polskiej technologii.
Jak mówił, 80 proc. funduszu powinno się zaangażować w trzy do pięciu projektów, które mogłyby stać się polska specjalnością
Wiceprezes Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej i wiceprezes Tauron Polska Stanisław Tokarski za najważniejsze zadanie uznał przede wszystkim maksymalne wykorzystanie przysługujących nam uprawnień i wskazywał na konieczność modernizacji energetyki. Pieniądze z funduszu - powinny jego zdaniem - wspierać przede wszystkim poprawę efektywności energetycznej.
Organizatorami debaty były m.in. Procesy Inwestycyjne.