Futures - kupujący akumulują siły

Fatalne informacje z USA sprawiły, że tamtejsi inwestorzy stracili podczas poniedziałkowej sesji nadzieję na poprawę sytuacji, czego efektem było zamknięcie się indeksu S&P500 na poziomie 700 pkt, a DJIA poniżej 7 000 pkt.

04.03.2009 08:17

Jednak relatywnie dobra sesja w Azji i notowania amerykańskich kontraktów na plusach sprawiły, że sesja na GPW rozpoczęła się powyżej poniedziałkowego kursu zamknięcia. Wartość FW20H09 na otwarciu wyniosła 1 379 pkt. Po chwilowym osłabieniu i ustanowieniu dziennego minimum na 1 364 pkt, zachęcona wiarą w odbicie w Stanach, strona popytowa, przejęła inicjatywę, której nie oddała już do końca sesji. Marcowe kontrakty zyskiwały na wartości, a po godzinie 15, ustanowione zostało dzienne maksimum na 1 417 pkt. Ostatecznie kontrakty najpłynniejszej serii zakończyły wtorkowe notowania na poziomie 1 399 pkt. (+1,37%). Pomimo tego, że sesja w USA zakończyła się nowymi minimami bessy, można mówić o pewnym uspokojeniu za oceanem. Zakładając odbicie na parkietach Europy zachodniej i mając na uwadze fakt, iż WGPW była ostatnio jednym z najmocniejszych rynków, nie należy spodziewać się dzisiaj znaczącej przeceny.

Obraz
© Wykres kontraktów terminowych FW20H09

Kolejna mało ciekawa sesja za nami. Notowania kontraktów terminowych oscylują poniżej poziomu oporu wyznaczonego przez górne ograniczenie luki bessy, znajdujące się na 1 411 pkt. Strona kupująca ponownie zaatakowała ten opór, ale zamknięcie wypadło już poniżej. Wczorajszy kurs zamknięcia jest jednak najwyższym z 10 ostatnich sesji, a to oznacza, że strona popytu powoli umacnia swoje pozycje, aby wypracować sobie sytuacją wyjściową do zaatakowania ww. oporu. Margines na ewentualne manewry wyczerpuje się powoli. Z jednej strony wahania ogranicza kurs 1 411 pkt, z drugiej strony notowania kontraktów terminowych poruszają się w kilkudniowym trendzie wzrostowym, którego dolne ograniczenie było już 3 razy testowane, a aktualnie wypada na 1 357 pkt. Cały czas niepokonana jest średnia SK-15, wyznaczająca ruchomy opór oraz krzywa paraboliczna SAR, która aktualnie znajduje się na 1 420 pkt. Te dwie zmienne będą dodatkowo czynnikiem hamującym ewentualny optymizm kupujących. Mocną stroną popytu jest MACD, który po
przełamaniu swojej średniej, kontynuuje wzrosty. Liczba otwartych pozycji od kilku dni systematycznie spada, gracze ze spokojem opuszczają rynek. Jeszcze dwie sesje temu, potencjalny ruch w kierunku 1 500 pkt był mniej prawdopodobny niż obecnie.

BM Banku BPH

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)