Futures: niespokojnie w końcowej fazie sesji
Wydawało się, że czwartkowy, szaleńczy atak byków jaki został zainicjowany w końcowej fazie sesji przekroczył nieco granicę rozsądku.
03.08.2009 09:26
Dlatego można było przypuszczać, że piątkowa sesja rozpocznie od ruchu korekcyjnego. Dodatkowo trochę niejednoznaczności wkradło się w ostatniej fazie czwartkowych notowań za oceanem, kiedy to silny atak niedźwiedzi nie został powstrzymany przez kupujących. Te przypuszczenia nie znalazły jednak potwierdzenia w rzeczywistości, gdyż piątkowa sesja rozpoczęła się od kolejnego, zdecydowanego uderzenia popytu. W rejonie intradayowej strefy oporu: 2167 - 2174 pkt. (zbudowanej na bazie współczynnika: 1.272) fala wzrostowa zaczęła jednak wytracać swój impet.
Warto nadmienić, że w tym czasie indeks WIG 20 testował ważną zaporę podażową: 2160 - 2185 pkt. Niemiecki DAX próbował natomiast przedrzeć się ponad zakres znanego nam już obszaru oporu: 5300 - 5380 pkt. Te próby zakończyły się jednak niepowodzeniem byków, co oczywiście zdeterminowało w pewnym stopniu przebieg handlu na kontraktach. Sprzedającym udało się zatem przejąć na moment inicjatywę, choć trudno było jakoś szczególnie mocno zachwycać się stylem w jakim prowadzili walkę ze swoim przeciwnikiem. Ostatecznie zatem korekta dość szybko została powstrzymana przez stronę popytową, a kontrakty nie zdołały nawet dotrzeć do pierwszej istotnej zapory popytowej: 2130 - 2136 pkt.
Po odczytach amerykańskich danych makroekonomicznych (dynamika spadku PKB za II kwartał okazała się mniejsza od prognoz, ale nastąpiła silna rewizja w dół danych za pierwszy kwartał) na rynku zrobiło się bardzo nerwowo. Po chwilowych przepychankach, podaż błyskawicznie zyskała przewagę, inicjując silny ruch cenowy. Ten z kolei został jednak bardzo szybko skontrowany przez kupujących. Ostatecznie, po serii gwałtownych i przeciwstawnych ruchów cenowych, zamknięcie FW20U09 wypadło na poziomie: 2140 pkt., co stanowiło półprocentowy spadek wartości kontraktu w stosunku do czwartkowej ceny odniesienia.
Bykom udało się w piątek dotrzeć niemalże do obszaru kolejnej zapory podażowej Fibonacciego: 2194 - 2201 pkt. Jak już podkreślałem w swoich wcześniejszych opracowaniach, jest to ważny zakres oporu, gdyż potwierdza go także analogiczna strefa cenowa zbudowana na bazie wykresu tygodniowego. Zakładam zatem, że w przypadku sforsowania tak określonej przeszkody, uprawdopodobni się wówczas test kolejnego przedziału cenowego: 2275 - 2295 pkt., również skonstruowanego na bazie horyzontu tygodniowego. Niewykluczone jednak, że zanim byki spróbują ponownie zainicjować ruch cenowy w kierunku zapory: 2194 - 2201 pkt., rynek przetestuje obszar wsparcia: 2119 - 2125 pkt. bądź 2083 - 2090 pkt. Warto jednak nadmienić, że w obecnej sytuacji korekta techniczna osiągająca nawet zakres trzeciej zapory popytowej: 2045 - 2052 pkt. nie wpłynęłaby negatywnie na pro-wzrostowy wizerunek wykresu. Dopiero zanegowanie tej strefy pogorszyłoby znacząco układ techniczny, wskazując na wyczerpywanie się presji popytowej na rynku. Dlatego
zlecenie zabezpieczające ustawiłbym właśnie kilka punktów poniżej poziomu: 2045 pkt.
Czynnikiem wskazującym pośrednio na możliwość wykrystalizowania się na rynku ruchu korygującego jest to, iż zarówno WIG20, DAX jak i S&P500 znalazły się obecnie w rejonach ważnych zapór podażowych (WIG20: 2160 - 2185 pkt., DAX: 5300 - 5380 pkt., S&P500: 1002 - 1010 pkt.). Samego dojścia indeksów do w/w stref nie traktowałbym jednak (na tym etapie ruchu wzrostowego) jako sygnału sprzedaży. Jak zwykle w takiej sytuacji, chcąc jak najdłużej utrzymać się w trendzie, posiłkowałbym się odpowiednio skonstruowanymi zaporami popytowymi Fibonacciego i dopiero po ich przełamaniu podejmował określone decyzje inwestycyjne. W przypadku kontraktów takim zakresem jest właśnie obszar cenowy: 2045 - 2052 pkt.
Oczywiście nie jest łatwo realizować strategię związaną z konsekwentnym utrzymywaniem się w danym ruchu cenowym (trendzie), gdyż nasze działania rynkowe są zdeterminowane potrzebą szybkiego realizowania zysków. Wydaje się jednak, że umiejętne zarządzenie wielkością pozycji (czyli na przykład zamykanie części kontraktów w ważnych obszarach cenowych Fibonacciego) i jednak konsekwentne przestrzeganie zasady trzymania się obowiązującego trendu powinno być podstawowym założeniem naszego podejścia transakcyjnego.
Paweł Danielewicz
analityk techniczny
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |